Zaostrzenie Ustawy Antyaborcyjnej

To co się dzieje w tym kraju jest chore. Z każdym dniem utwierdzam się, że nie chcę tu mieszkać i nie chcę tu wychowywać dzieci. Rząd spłaca dług wobec kościoła za finansowanie ich kampanii. Największy żal mam do ludzi którzy głosowali na PIS i są w stanie sprzedać swój kraj za 500zl na wódę... Niedobrze mi jak o nich pomyślę!

Zgadzam się z Wami dziewczyny w całej rozpiętości. Najbardziej obawiam się chwili kiedy rozpocznę stymulację i lekarz nie dokończy procedury bo w życie wejdą te chore przepisy i będzie groziła mu za to kara pozbawienia wolności.To najczarniejszy scenariusz, którego tak strasznie się boję :(. Nie dość, że każda z nas doświadcza na swej drodze bólu, przykrości i przeciwności losu w walce z niepłodnością to "ONI" chcą nas pozbawić jedynej drogi do szczęścia.Z każdym dniem mam wrażenie, że cofamy się do średniowiecza :(

Odkąd PiS doszedł do władzy to widzę oczami wyobraźni jak mam przeprowadzany ivf w jakiejś obskurnej piwnicy i wchodzi na to policja i aresztuje mnie i lekarza... Strach się bać:(

Ja również jestem przerażona tym co się dzieje w kraju. Nie rozumiem tego że w latach 90siątych Kościół zgodził się na kompromis aborcyjny, a teraz co, zmieniły się poglądy w Kościele czy co???? Wkurza mnie to że najwięcej do powiedzenia oczywiście mają faceci, no bo przecież ich nikt nie zgwałci, oni nie umrą w wyniku porodu lub powikłań w czasie ciąży. Jak można życie płodu stawiać nad życiem kobiety? Jakim prawem ksiądz może dawać rady typu urodź dziecko z gwałtu, a potem oddaj do adopcji? Jestem przerażona.......

Jak to czytałam to widziałam Cie na jakieś kanapie w piwnicy z mrugająca żarówką i do tego policje w koloratkach. Ja wiem,że to nie śmieszne jest ale to jest jak BAREJA :) i tak sobie myślę,że gdzieś musi się to szaleństwo zatrzymać.

Zawsze kochałam Polske, ten nasz czasami bardzo dziwny kraj. Od lat znajomi pytali, co mnie przekonalo abym po studiach została... Ale teraz mam dość, ile można??? Place uczciwie podatki, składki ale do leczenia nie mam prawa. Bezrobotny alkoholik tak ale ja nie... Dobra, mam sprawna glowe zarobię sobie na IVF... Ale nie zostane w kraju gdy IVF będę musiala robic w piwnicy albo w Czechach...

poglądy w Kościele nigdy się nie zmieniły, od zawsze uważał, ze każda zygota jest człowiekiem i musi mieć całkowitą ochronę życia. Nawet te analizy teologiczne, ktore zgłębiały dopuszczalność uratowania kobiety w ciąży pozamacicznej podkreślały dwa możliwe rozwiązania: - doprowadzenie do sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia kobiety (pęka jajowód, następuje wylew do otrzewnej) i dopiero wtedy mamy prawo przerwać ciążę czyli usunąć jajowód wraz z płodem; - możemy usunąć jajowód wraz z płodem pozwalając mu obumrzeć, ale nie wolno nam: - wyłuszczyć płodu z jajowodu (czyli spowodować jego śmierci) - podać farmakologicznych środków poronnych Piszę to beznamiętnie, choć piszę straszne rzeczy- z teologicznych analiz wynika jasno, że życie zarodka/płodu skazanego z góry na śmierć przez naturę jest warta tyle samo, co życie kobiety, której medycyna może w takiej sytuacji pomóc. Usunięcie jajowodu - nawet jeśli można by go ocalić i dać kobiecie szansę na kolejną spontaniczną ciążę - staje się uzasadnione wyższą racją ideologiczną czyli wycina się go po to, aby nie przyczynić się do śmierci zarodka. I to nieprzyczynienie się staje się wazniejsze od zdrowia i życia kobiety, oraz jej przyszłych perspektyw na macierzyństwo. Tak wiec kompromis z 1993 roku nie był żadnym kompromisem, Kościół go nigdy nie zaakceptował, co najwyżej przez wiele lat politycznie milczał. No to teraz juz nie milczy.

Bloo dzieki za komentarz, o wielu kwestiach nawet nie wiedzialam!