Autor:

netka

Data publikacji:

20.08.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

wakacje cz.2

Wyjechaliśmy i pierwsza część podróży za nami. Spędziliśmy dwa dni w Żywcu, a właściwie jeden (padało oczywiście), bo jednego dnia pojechaliśmy do Rabki. W Rabce pieknie świeciło słoneczko, Zosia wyszalał się na placu zabaw, potem przy tężniach. Wszędzie po kilku minutach miała koleżanki. Jak po 3 godzinach szliśmy na parking to ludzie z dziećmi po drodze kiwali jej „cześć Zosia!!”. Franek poznał tylko jedną dziewczynkę- siostrę nowopoznanej koleżanki Zosi- była trochę starsza, ale miała piękny kapelusik, którego niewiadomo dlaczego nie dało się jej zdjąć i „diamenciki” na bluzeczce., no i była tak spokojna, że nie przeszkadzało jej to, że Franek musi ja obejrzeć z bliska. Wrócić mieliśmy przez Wadowice, ale po drodze spotkała nas taka burza ,że w Wadowicach posiedzieliśmy ponad godzinę w aucie z małą przerwą na kupno kaloszy dla Zosi i zjedzenie kremówek, które obiecaliśmy Zosi. W końcu zrezygnowani w strumieniach deszczu wyjechaliśmy. Następnego dnia już nie padało- wyruszyliśmy w dalszą drogę. Zosia stwierdziła, że żal jej wyjeżdżać, bo hotel jej się spodobał (a był „przeciętny”) Dzieciaczki egzamin z dalekich podróży zdały na piątkę. Zosia już zaprawiona w bojach podróżniczka, kazała w przewodniku czytać legendy o mijanych na Słowacji zamkach. Franek wypracował sobie odruch jazda autem= kupa w pieluszce więc musieliśmy jeszcze na stacji przed granicą zmieniać pieluszkę ;-) Trochę spał, trochę bawił się z Zosią, trochę śpiewaliśmy, chyba z 5 razy słuchaliśmy płyty „Księżniczka i Żaba”, bo inne mieliśmy schowane w bagażach, Zosia trochę pooglądała bajki (przyznaję rację M., że dvd samochodowe to dobra inwestycja- chociaż jak pojawił się w ubiegłym roku z tym urządzeniem w domu to trochę marudziłam). Tak znaleźliśmy się w Budapeszcie :-) Dziś jest Święto Narodowe- Zosia i Tatuś pojechali na pokaz fajerwerków, my z Frankiem zostaliśmy. Franek śpi. Mam nadzieję, że noc będzie spokojna, bo dziś zaczęło mu lecieć z noska, oczka też miał czerwone i swędzące :-/ Mam nadzieję,że szybko minie. Pozdrawiamy!!!! c.d.n.

Komentarze

  • avatar
    Allunia

    22/08/2010 - 13:08

    tak, autowe dvd to dobry sposób na nudę podczas długiej podrózy.Na moje dzieci działa usypiająco - pogapią się chwilę w bajkę i uderzają w kimono; tata się obraził że taki prezent dla dzieci a one śpią :-)))) super brzmią te wasze wakacje!! czekam na dalsze wieści :-) co do zagranicznych wakacji w hotelach all inc w ciepłych krajach - masz rację, Franuś jest w nieodpowiednim wieku, bo już nie tylko na cycusiu a jeszcze nie na normalnym wikcie. My jechaliśmy z Artusiem jak miał 2 latka i jadł wszystko z dań hotelowych, to było ok, znajomi byli z maleństwem 3-miesiecznym, mała tylko z piersi jadła i piła i to też było wygodne. Ale za rok na pewno będziecie mogli uderzyć do jakiegoś fajnego hoteliku w ciepłym kraju :-))) chociażz tego co czytam to wnioskuję że potrafisz zorganizować wspólny wyjazd samodzielnie i bardzo ciekawie - gratuluję i zazdroszczę !! udanych wakacji!!
    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14
  • avatar
    sina

    23/08/2010 - 10:08

    Tak - nam się też marzyły wakacje w ciepłym kraju ale ... ostatecznie wylądowaliśmy nad polskim jeziorem ;). Dzięki Bogu pogoda dopisała a Dziedzic spisał się na medal ;). Czekam na dalsze wieści z Waszych wakacji :). I mocno pozdrawiam :)

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • avatar
    Agatka

    23/08/2010 - 14:08

    i zdrowych wakacji!! Dużo śmiechu dzieciaczków!

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • avatar
    Tykrokylek

    31/08/2010 - 10:08

    Cieszę się, że miło spędziliście czas! Gratuluje udanych wakacji!

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/