Przyśnił mi się dziś poród mojej Córeczki...Obudziłam się zlana potem,podeszłam do łóżeczka żeby zobaczyć czy wszystko z nią w porządku.Patrzyłam na nią długo zanim się wyciszyłam.
Tym razem był tylko sen z którego się obudziłam,a wtedy... Boże jak ja pragnęłam by był to tylko sen.
Krwotok,strach,badania.USG gdzie leżę i pięciu lekarzy gapi się w monitor,a ja patrzę jakby to nie dotyczyło mojego brzucha,jakbym była obok.
Potem kroplówki,kolejne badanie,KTG na którym Maleńka tak mocno kopała a ja się bałam że jeżeli wyjmą ja teraz ze mnie to ona nie przeżyje,przecież jest taka maleńka to niemożliwe...
Potem decyzja o cesarce a córeńka kopie tak mocno... chyba też się bała
Uffff!!!! Na szczęście to już za nami... Przeżyła,dała nam wiarę,dała nam miłość.
Kocham Cię i dziękuję,że jesteś.
Tym razem był tylko sen z którego się obudziłam,a wtedy... Boże jak ja pragnęłam by był to tylko sen.
Krwotok,strach,badania.USG gdzie leżę i pięciu lekarzy gapi się w monitor,a ja patrzę jakby to nie dotyczyło mojego brzucha,jakbym była obok.
Potem kroplówki,kolejne badanie,KTG na którym Maleńka tak mocno kopała a ja się bałam że jeżeli wyjmą ja teraz ze mnie to ona nie przeżyje,przecież jest taka maleńka to niemożliwe...
Potem decyzja o cesarce a córeńka kopie tak mocno... chyba też się bała
Uffff!!!! Na szczęście to już za nami... Przeżyła,dała nam wiarę,dała nam miłość.
Kocham Cię i dziękuję,że jesteś.