Podniosłam psa na spacerze i ... już się nie wyprostowałam :/ po 8 godzinach spędzonych na SORze zostałam wypisana ze stwierdzeniem braku stwierdzenia :D Nie do wiary, ale lekarze na SORze myśleli, że symuluję, bo nie mam co robić w niedzielę... Następnego dnia pojechałam do lekarza rodzinnego i zdiagnozował atak korzonków. Siedzę już trzeci dzień na kanapie pod kocem i nie mam już żadnej wymówki. Czas spełnić kolejne marzenie. Zakładam bloga, takiego z prawdziwego zdarzenia, tylko mojego. Leniwa jestem jak 100 diabłów więc trzymajcie proszę kciuki :D
Komentarze
- najna33
12/12/2019 - 19:12
Trzymam kciuki, kibicuje Ci od dawna i chętnie bloga poczytam - Laura81
16/12/2019 - 11:12
Ja rowniez kibicuje Ci i z chcecia poczytam bloga. Pozdrawiamstarania: prawie dwa lata
endometrioza, niedoczynosc tarczycy
Grudzien 2012 przyszedl na swiat nasz synek ♥
od listopada 2015 starania o jeszcze jeden cud ......
Styczen 2018 nasza coreczka jest z Nami ♥