Autor:

Miniula

Data publikacji:

06.08.2013

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Taki etap?

Może to taki etap... Miniek się do mnie przyssał. Dosłownie. Do tego stopnia, że ucieka od Taty do mnie :( Tacie przykro, a mnie to nie cieszy, bo to głównie z Tatą Miniek jest w domu. Ze mną ostatnie 2 tygodnie był 24/7, ale od wczoraj koniec urlopu, więc wychodzę na minimum 6-7 godzin do pracy. No i co teraz? Liczę na to, że to taka faza tylko, która minie i znowu będzi zostawał równie chętnie z Tatą co ze mną. U Was też był taki etap? Ile trwał? Jak Tatuś to znosił? Tato niby ma dwoje dzieci, ale one były zawsze za nim bardziej niż za swoją matką, więc widzę, że mu z tym ciężko :( I wcale się nie dziwię. Co mam zrobić??

Komentarze

  • martag255

    06/08/2013 - 15:08

    U nas bywało/bywa odwrotnie i nie chodzi, że dziecko nie chce ze mną zostawać, czy ode mnie ucieka. Chodzi o to, ze przez jakiś czas córka miała fazę na tatę. Pewnie, że jako mamie bywało mi szkoda ale mam też świadomość, że ja mimo to też jestem dla niej ważna. W końcu też jestem rodzicem, wcale nie mniej ważnym. Zastanawiałam się skąd się to bierze, czy po drodze popełniam jakieś błędy. Myślę, że to nie kwestia robienia błędów, nie krzyczę na dziecko, jestem czuła, w wychowaniu dziecka raczej mamy podobne podejście z mężem. Faza po jakimś czasie minęła. Mama też jest ok a ja w ogóle nie przywiązuję już do tego uwagi i jeżeli znów czasem córa woli iść na ręce do taty to przyjmuję to do wiadomości i po prostu czekam aż nabierze ochotę na bycie z mamą. Podobno u dzieci to normalne i nie ma co się w to wgłębiać. Myślę, że nie świadczy to o tym, że któryś rodzic jest dla dziecka ważniejszy. Dziecko potrzebuje obydwojga rodziców.
  • avatar
    aska126

    07/08/2013 - 13:08

    spokojnie, to taki etap, niektóre dzieci poprostu mocniej go przechodzą, moja córka miała taki kryzys jak miała ok 9 m-cy, mąż nie mógł jej dotknąć nawet, ja miałam ją ciągle na ręku, nawet kotlety znjią na ręku smazyłam, jak chciałąm oddać mężowi lub babci, cioci to był ryk. Minęło samo. Kiedyś miała tez taką fazę, z enie chciałą się kąpać, tak z dnia na dzień, miała jakieś może 1,5roczku, pewnego wieczoru w wannie wrzask, i potem przez jakiś miesiąc na widok wanny dosłownie histeria, musiałąm ją myć w jej pokoju, stała na ręczniku a ja moczyłam gąbkę w misce z wodą. Wiesz dzieci są troszkę nieobliczalne :-)
    -*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
    Ja mam brzuszkową córeczkę, za Was wszystkie trzymam kciuki na każdym etapie :-)
  • avatar
    jk81

    07/08/2013 - 19:08

    a mi się wydaje, że ona nigdy nie miała ryku na mnie :-) Takie mam wspomnienia :-)
    12.2011 pierwsza wizyta w OA (złożenie kompletu dokumentów)
    10.2012 telefon- są dzieci (roczniki 2009 i 2010)
    11.2012 po sprawie ado
    --------------------------------------------------------------------
    Bocianowe Koleżanki- szczęścia dla Wa