Obserwowanie córci daje mi dużo radości i nawet, gdy jestem zmęczona patrząc na nią bezwiednie się uśmiecham. Mam gdzieś słowa znajomych "Nie przytulaj dużo i nie noś na rękach, bo się przyzwyczai i będzie cię wykorzystywać" Czas tak szybko płynie. Potem wyrośnie i nie będzie chciała przytulania, więc teraz wykorzystuję moment. Czasami siada kręgosłup, ale co tam. To są chwile, na które czekałam lata i nie zamierzam z nich rezygnować Nasze wspólne chwile
Uwielbiam jak wyciąga do mnie rączki i chce, bym ją wzięła i ponosiła
"Robisz błąd!!! Pamiętaj mówiłam ci!!" "Po co ją nosisz"
A ja uwielbiam jej uśmiech, kiedy się nad nią pochylam. Uwielbiam , kiedy śmieje się głośno i patrzy z ufnością w moje oczy.
Te chwile są bezcenne
Nawet, gdy płacze i ze zmęczenia wtula się we mnie myślę: "Na to też czekałam!!!" i przytulam mojego kochanego wrzaskuna.
Uwielbiam jak wyciąga do mnie rączki i chce, bym ją wzięła i ponosiła
"Robisz błąd!!! Pamiętaj mówiłam ci!!" "Po co ją nosisz"
A ja uwielbiam jej uśmiech, kiedy się nad nią pochylam. Uwielbiam , kiedy śmieje się głośno i patrzy z ufnością w moje oczy.
Te chwile są bezcenne
Nawet, gdy płacze i ze zmęczenia wtula się we mnie myślę: "Na to też czekałam!!!" i przytulam mojego kochanego wrzaskuna.