Autor:

sina

Data publikacji:

24.11.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

pierwsze zakupy dziecięce :)

Odkąd pamiętam mam jedną zasadę: nie kupujemy nic dla dziecka dopóki dziecka nie będziemy posiadać. Tak na zasadzie żeby nie zapeszać. Dziś po raz pierwszy tą zasadę złamałam. W sklepie z obuwiem, w prawie niezauważalnym rogu stała para trampek. Rozmiar ciężko stwierdzić Smile. Przeznaczone dla dzieci od 3-6 miesiąca. Po prostu stały i mówiły: kup nas sinolku. Wzięłam je do ręki. Przecudowne, rozwalające, rozczulające. Czy to nie dziwne, że para malutkich bucików człowieka kładzie emocjonalnie na łopatki? Przypomniałam sobie o swojej zasadzie. Odłożyłam. Poszłam oglądać asortyment dla samej siebie. Niestety lub stety (sama nie wiem) wróciłam do bucików. Takie małe, takie śliczne. Dziedzic kopnął. Czy to znaczy: kup mi mamo te buty? Nie, pewnie to zupełny przypadek ale czy ja jako kobieta w ciąży potrafię myśleć racjonalnie? Rzadko! Popatrzyłam na cenę - przecenione do liczby jednocyfrowej! To już naprawdę nie można przegapić takiej okazji! Włożyłam do koszyka. Małe trampeczki. Pierwsze buciki Dziedzica Smile. A teraz stoją przede mną i śmieję się do nich jak głupia. Ja na prawdę jestem niezrównoważona Smile. Uśmiecham się do malutkich butków Wink


Tak więc Dziedzic nie będzie skazany na bose nóżki Smile. Gorzej z wózkiem ....


W sobotę udaliśmy się na wyprawę. Swoisty rekonesans. Zobaczyć gdzie, co i po ile? Głównie interesował nas wózek i łóżeczko ale stwierdziliśmy, że przy okazji rozejrzymy się czego w ogóle potrzebujemy. Bo jak na razie nie mamy zielonego pojęcia czego potrzebuje świeżo narodzony człowiek Smile. No poza łóżkiem i wózkiem Wink.

Co mogę powiedzieć? Nie byłam przygotowana na tak wielki wybór. Maksymalna liczba różnych funkcji, gadżetów i kolorów. Ceny też są dosyć ciekawe Smile. Na początku robiłam nawet notatki ale gdy poprosiliśmy o pomoc pana sklepowego, to moje siły się skończyły. Pan nawijał z prędkością światła o każdym jednym modelu. Jeszcze szybciej je składał i rozkładał. A ja stałam i patrzyłam coraz bardziej zielona w kwestii asortymentu dla dzieci Smile.

Stanęło na tym, że wzięliśmy siatkę katalogów. Mamy przemyśleć w domu i powrócić po zakup. Prawdopodobnie i tak jak wrócimy, to tylko po to by obejrzeć wybrany model. Zakupu dokonamy przez internet, Jest zdecydowanie taniej Smile

Zatem Dziedzic chwilowo nadal nie ma własnej bryki ani własnego łoża. Co tam - ma pierwsze w swoim życiu (i to płodowym) buciki - prześliczne. No i ma matkę która świruje z powodu tych bucików. Co będzie gdy matka zobaczy Dziedzica, jego pierwszego ząbka? ....... O tym innym razem Wink

Komentarze

  • netka

    24/11/2009 - 14:11

    Ojj buciki ważna sprawa i skoro Dziedzic sam wybrał a trampeczki akurat na lato będą jak znalazł
    Łóżko i bryka mogą poczekać - możecie zawsze swoimi się podzielić Tylko fotelik na początek mu się przyda,żeby ze szpitala wrócić - ale może też sam sobie wybierze
    Pozdrawiamy!!!!
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    domicela

    24/11/2009 - 14:11

    jak bym o sobie czytała ... ja chciałam dla córci zabrać prawie cały sklep a potem okazało się , że połowa \\\" niezbędnych rzeczy \\\" niepotrzebna
    co do bryki to moją ciocia pediatra określiła to tak : gondola szeroka i długa, dziecko musi mieć wygodę a dzieciaki różnie rosną , gondola i siedzisko koniecznie ułożone jak najwyżej , żeby maluch nie wdychał dziadostwa z rur wydechowych , duże pompowane koła i porządna amortyzacja - takie wózki są cięższe ale dla dziecka wygodniejsze i bezpieczniejsze
    no to teraz miłego szukania odpowiedniego modelu
  • avatar
    Agatka

    24/11/2009 - 15:11

    No dla mnie to już tylko wspomnienia (zakupy rzecz jasna ) ale z łezką w oku czytałam o Twoich zakupach. A skoro Dziedzic już teraz w sklepie kopie \\\"kup mi to\\\" i Ty się na to zgadzasz, to ja już teraz słabo widzę Twoją konsekwencję Choć oczywiście zakup bardzo konieczny!!
    Tylko takich udanych dni

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • avatar
    anula70

    24/11/2009 - 15:11

    super.ja postanowilam isc powoli sierozgladac w polowie stycznia.oj ciezko sie powstrzymac.narazie tak leze i mysle o maluskich skarpetuniach... Dziedzic napewno dal znak.mysle ze po porodzie to chyba calkowite szalenstwo nas ogarnie i niezmierzone szczescie.pozdrowionka
  • ASKAB_1979

    24/11/2009 - 17:11

    Witaj w klubie sina .
    Co prawda ja wybrałam się na zwiady trochu wcześniej niż Ty ale wrażenia takie same - generalnie oczopląs i nieodparta chęć kupienia prawie wszystkiego - wszystko tak słodziutkie a ubranka.... z napisami \\\"szef piaskownicy\\\", \\\"moja mama jest ładniejsza od twojej\\\" albo \\\"jestem \\\"mały ale głośny po prostu mnie rozwalały...

    Teraz jestem na etapie wyboru wózka i prawie się już zdecydowałam ale okazało się że ta firma ma tylko kółka piankowe i znowu zaczynam się zastanawiać .

    Jednak dylematy tak słodkie, że aż chce sie biegać po tych wszystkich hurtowniach .
  • avatar
    martencja

    24/11/2009 - 20:11

    Sinka cieszę się,że jesteś taka szczęśliwa.Ja też pamiętam te pierwsze zakupy choć u nas wszystko było odwrotnie,bo Karolinka postanowiła przyjść na świat właśnie w 28 tygodniu ciąży... i dopiero po jej narodzinach (miała już 6 tygodni i leżała jeszcze w inkubatorku)poszliśmy na pierwsze zakupy.Wynieśliśmy pół hurtowni do domu wracaliśmy na dwa samochody
    No i choć dziś Karolinka ma 3 latka ja wciąż nie potrafię oprzeć się kupowaniu dla niej rzeczy.Ostatnio mąż zabrał mnie na zakupy bym kupiła sobie kurtkę.Wróciłam ze spodenkami,rajstopkami i bluzeczką dla córeczki Nie mogę oprzeć się mijając sklepy z rzeczami dla dzieci,mój mąż nazywa to niebezpieczną sferą,ale ja to po prostu uwielbiam! A czytając Twój wpis uśmiech sam pojawia się na twarzy!Łap każdą chwilę!
    Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
    moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
    Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
    Agatka ur.11.04.2011 39tc
    jak dobrze,że są...moje dwa serduszka