Autor:

mysiuniaa86

Data publikacji:

09.01.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Od początku...

Witam! Mam 26 lat i jest Nowy Rok... Dokładnie 9 dzień Nowego Roku. Po 3,5 roku starań dzień jak co dzień. Pełny smutku, bo znowu się nie udało. Od 3,5 roku ani jeden test nie okazał się spełnieniem moich marzeń. To już 42 niepowodzenia kończące się regularną miesiączką. Z roku na rok coraz gorzej, nowe dzieci wokół mnie, a mój brzuszek nadal pusty... Nie bije dla mnie żadne serduszko:( Staram się, ale brakuje już sił... Oj brakuje od dawna:( Ale walczę, nie wiem tylko jak długo...:(

Komentarze

  • avatar
    asiam25

    09/01/2012 - 21:01

    Witam :) nie trać nadziei :). My z mężem staramy się od 4 lat... (w styczniu właśnie minęły 4), więc podobnie jak Wy. Jesteśmy po 5 inseminacjach, również ani razu nie widzieliśmy dwóch kreseczek na teście. Latem podjęliśmy decyzję o adopcji, w listopadzie dostaliśmy kwalifikacje, teraz już tylko czekamy na maleństwo. Więc nie trać, nadziei i walcz, w końcu znajdziesz drogę do szczęścia i zostaniesz mamą. Pamiętaj, zawsze jest jakieś wyjście...
    starania od 01.2008, 7xIUI :-(
    10.2013 ICSI 16.10 transfer(8A)-> 10dpt -66 cb / Aniołek
    07.2014- II ICSI/:-(,09.2014 -Crio - beta Hcg 12dpt/503, 14dpt/1430, 16dpt/2860, 20dpt/11640 24.06.2015 synek
    11.2017 crio -beta hcg 12dpt/866, 14dpt/2500 tp 20
  • avatar
    mysiuniaa86

    09/01/2012 - 22:01

    U Nas nie wchodzi adopcja w grę, bo oboje z mężem chcemy mieć Swoje... Ale czy na to życie Nam pozwoli to się okaże... Życzę powodzenia w sprawie adopcji asiam25!!

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...

     

  • avatar
    Laura81

    09/01/2012 - 22:01

    Hej. trzeba wierzyc, to polowa sukcesu. Wiem, ze jest ciezko, ale nic innego nam nie pozostaje. Jestes jeszcze mloda,wiec napewno zostaniesz mama.:) Mysle, ze szkoda tracic czasu i nalezy wszystkiego sprobowac. Leczycie sie??Probowaliscie juz IUI? Trzeba dzialac i wierzyc :) My tez walczymy o nasza dzidzie i nic:( Ja mam juz 30 lat , wiec powoli goni mnie wiek :( Trzymam za Ciebie kciuki:)Powodzenia !!!
    starania: prawie dwa lata
    endometrioza, niedoczynosc tarczycy
    Grudzien 2012 przyszedl na swiat nasz synek ♥
    od listopada 2015 starania o jeszcze jeden cud ......
    Styczen 2018 nasza coreczka jest z Nami ♥
  • avatar
    mysiuniaa86

    09/01/2012 - 22:01

    Tak 2 razy IUI nieudane... Badania ok, HSG ok, w zeszłym roku miałam laparotomie i usuwano mi torbiel jajnika, a teraz jest ok. Nasienie męża też super:( Kurcze i co tu zrobić, jak niby jest dobrze, ale testy ciągle negatywne:( Trzymam kciuki i powodzenia:):):)!!!

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...

     

  • avatar
    Laura81

    09/01/2012 - 23:01

    slyszalam , ze max. do 6 razy warto probowac IUI. wiec napewno tu jeszcze jest nadzieja:) hmm, najgrosze jest jak nie ma przyczyny.:( , bo nawet nie wiadomo co leczyc:( Zazwyczaj zachodza dziewczyny w ciaze , jak o tym nie mysla. Tylko problem polega na tym, ze tak tu nie myslec, jak czlowiek jest niczym opetany na tym punkcie.To pragnienie jest wieksze. Moja nowa strategia to pozytywnie myslec, cieszyc sie jeszcze wolnoscia, wspanialym mezem i w miare mozliwosci spokojnie sobie czekac. Jutro mam wizyte co do dalszego leczenia i poprosze mojego ginekologa o namiary na dobrego psychologa, bo nie wiem czy z wlasnych sil uda mi sie dotrzymac moich postanowien. Wierze, jest wiara czyli cuda :)
    starania: prawie dwa lata
    endometrioza, niedoczynosc tarczycy
    Grudzien 2012 przyszedl na swiat nasz synek ♥
    od listopada 2015 starania o jeszcze jeden cud ......
    Styczen 2018 nasza coreczka jest z Nami ♥
  • avatar
    mysiuniaa86

    09/01/2012 - 23:01

    Powiem Ci, że ja już nie potrafię się cieszyć, niby są dni kiedy jest ok, ale w głębi duszy czuję, że serce mi się rozrywa na 1000 kawałków... Też mi wszyscy mówią "rozluźnij się, nie myśl o tym" ale jak? Łatwo mówić komuś kto nie przeżył tyle cierpienia i zawodu... Ludzie nie rozumieją co to znaczy po raz kolejny zobaczyć jedną kreskę na teście. Starają się zrozumieć, ale nie będąc w takiej sytuacji nikt tego nie będzie wiedział... Ostatnio stałam się pesymistką, kocham mojego męża, ale czuję że to co powinno było nas połączyć coraz bardziej zaczyna nas dzielić... Dobrze, że znalazłam tu kobiety czujące się podobnie do mnie, bo tak bardzo czuję się samotna z tym wszystkim... Tak bardzo pragnę czegoś, czego chyba nie będę mieć:(

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...

     

  • hankak

    10/01/2012 - 00:01

    Doskonale Cie rozumiem. Codziennie sobie powtarzam że pragnienie dziecka nie może zniszczyć naszego małżeństwa, ale czasami tak trudno zapomnieć o pragnieniach...Powtarzam sobie też jak mantrę, że jest jakaś wyższa siła która decyduje o naszym losie i że muszę się z tym pogodzić, przyjąć to co przynosi los....i liczyć na to że będzie dobrze. Ale jak przestać myśleć i marzyć kiedy tak bardzo się czegoś pragnie??? Życzę Ci powodzenia. Ja walczę każdego dnia. Czasami wygrywam a czasami leżąc na łopatkach płaczę z rozpaczy ale mimo wszystko mam nadzieję że kiedyś się wszystko ułoży.
  • avatar
    mysiuniaa86

    10/01/2012 - 01:01

    Nie wiem, czy z takim czyms czlowiek wogole moze sie pogodzic. Gdy wkolo, kazda piaskownica, hustawka, przypomina Ci o braku najmniejszej, a zarazem najwazniejszej istotki... Czasem mysle, ze za cos jestem karana, ze padlo akurat na mnie... Ze sprawa dla niektorych tak prosta do zdobycia jest taka nieosiagalna... Oddalabym wszystko, ale z moich doswiadczen wynika, ze i tak nie otrzymam nic w zamian...:(

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...

     

  • avatar
    sina

    10/01/2012 - 07:01

    Za nic nie jesteś karana. Widocznie nie nadszedł jeszcze Twój czas. Przede wszystkim trzeba znaleźć dobrego lekarza, fachowca. Niech Was obejrzy ktoś inny, ktoś kto będzie miał świeże spojrzenie na Waszą historię. I przede wszystkim nie należy tracić wiary w to, że się uda. Jakkolwiek brzmi to banalnie, to wiara w powodzenie naprawdę pomaga. Żeby nie napisać załatwia połowę problemu. Uszy do góry. Uwierz w to, że możesz zostać matką!!! Czego z całego serca Ci życzę!

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • avatar
    mysiuniaa86

    10/01/2012 - 09:01

    Być może masz racje sina. Być może trzeba wierzyć, ponoć wiara góry przenosi... Jeśli chodzi o lekarza to jest już mój 3 lekarz, a druga klinika niepłodności, do której uczęszczamy z M. Tylko czasem sobie myślę jak patrzę na kobiety w ciąży, takie beztroskie, tak łatwo im "to" przyszło, że niektóre nawet tego nie doceniają... A My? Tak bardzo chcemy, leczymy się, operujemy się... Coraz częściej przechodzimy przez drzwi klinik niepłodności widząc podobne Nam pary i pytamy DLACZEGO? Dlaczego znów tu musimy być... Tak jest za każdym razem, a szkoda:( Człowiek i tak ma ciężko w życiu, w dobie bezrobocia i kryzysu mamy wiele innych zmartwień... Chociaż tylko taką malutką pociechę bocian mógłby przynieść, żeby mieć siłę wstawać co rano i walczyć z życiem, które i tak już jest nie do zniesienia. Po pierwszej inseminacji tak bardzo chciałam być w ciąży, tak bardzo wierzyłam, nie udało się... to była dla mnie porażka. Po drugiej już nie było mi tak przykro. Im więcej badań robię, im więcej zabiegów przechodzę, tym bardziej chcę wierzyć, że się uda. Wierzę, ale jeszcze NIGDY się nie udało;( A to boli, tak bardzo...

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...

     

  • avatar
    czesio

    11/01/2012 - 18:01

    Hej dziewczyny:) u mnie problem wyglada troche inaczej ja po prostu nie potrafie zniesc czyjegos ''szczescia'' .Mam tu na mysli szczescie przyszlych rodzicow a w szczegolnosci przyszlej mamy.Mam do czynienia w pracy z kilkoma dziewczynami ktore dumnie nosza swoje brzuszki i opowiadaja swoje sczescie kazdego dnia:( nie moge im tego zabronic i z jednaj strony je rozumiem...Tylko czemu nie moge sie przelamac? nie potrafie nawet spojrzec na nie bez lzy w oczach.Moze wiele z was mnie za to skrytykuje , moze nie jedna zrozumie..nieplodnosc boli i jest to chyba najwiekszy bol jaki w zyciu przeszlam.
    Nadzieja to plomien,ktory chce plonac .Nawet jesli jest zgaszany...
  • avatar
    martencja

    12/01/2012 - 18:01

    Mysiunia86 Sinka ma rację,ona i ja jesteśmy juz po tej drugiej stronie gdy możemy tulić swoje maleństwa,ale za każdą z nas jest inna trudna historia.Ja też zdawałam wiele pytań DLACZEGO?W ciążę udawało się zajść,ale traciłam maleństwa.Też przeszłam wielu lekarzy,drzwi kliniki leczenia niepłodności też.Dziś z pokorą patrzą na tamten czas gdy walczyliśmy o nasz cud,staram się na każdym kroku doceniać co mam,nie znalazłam odpowiedzi dlaczego,ale powierzałam Bogu moją drogę,choć przychodził bunt potem Jemu się wypłakiwałam,prosiłam o siły do dalszej walki. gdyby ktoś 6 lat temu powiedział do mnie:nie płacz,ułoży się,będziesz miała dwie córeczki nigdy bym nie uwierzyła,ale życzę Ci byś przeczytała kiedyś ten swój wpis z maleństwem pod sercem lub w ramionach i powiesz:martencja miała rację,dobrze,że się nie poddałam! Walcz!Wypłakuj się na boćku bo to terapia,kciuki nasze masz zapewnione!!!
    Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
    moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
    Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
    Agatka ur.11.04.2011 39tc
    jak dobrze,że są...moje dwa serduszka
  • avatar
    mysiuniaa86

    12/01/2012 - 23:01

    Wiem,ze jak sie uda to bede inaczej na to wszystko patrzec. Ale poki co staram sie jakos zyc... Byc moze sie uda, byc moze niedlugo, ale narazie czekam na swoje szczescie... Na nasz CUD!!

    Starania od 2008r.
    Laparotomia w 2009r. - endometrioza
    3 X IUI - bez skutku
    IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
    24 lipiec 2014 - transfer
    16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
    07.01.2015 - transfer
    23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼

    Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...

    11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1

    Nie udało się 😞

    Znów się badamy...