Autor:

MalaMi87

Data publikacji:

10.07.2016

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Niepłodność, moja historia o miłości i życzliwości

- Bo widzicie staramy się o dziecko już prawie trzy lata i leczymy się od dłuższego czasu. I... podeszliśmy do in vitro... - mój mąż z przejęcia po raz pierwszy w życiu spalił na węgiel mięso z grilla - No powiedz, powiedz, że mamy dwa piękne zarodki!!! - nie wytrzymała psychicznie moja mama ;) Siedząc tak przy truskawkowym torcie, który upiekłam z okazji zamrożenia dwójki moich dzieci czekaliśmy na wyrok ze strony teściów. - Czemu myśleliście, że nie zrozumiemy?? Przecież my wiemy co to jest in vitro! Mama ma dwie koleżanki, które zostały matkami dzięki in vitro! Powiedz im! - zszokował wszystkich mój teść. - No pewnie, że tak! Zobacz właśnie jedna moja koleżanka napisała, że po 8 latach zaszła w ciążę dzięki in vitro, zobacz! - do oczu mojej teściowej napłynęły łzy I nagle okazało się, że oni nas popierają, że cieszą się że walczymy o dziecko i że czekają na nie tak samo jak my. I nie ma dla nich znaczenia czy dziecko będzie z in vitro czy nie. Będą też kochać wnuki z AZ lub wnuki z adopcji społecznej. Po ośmiu latach związku i dość trudnych relacjach z teściami nagle lody zostały przełamane właśnie z powodu naszej niepłodności. Okazało się, że oni nas akceptują takimi jakimi jesteśmy i chcą naszego szczęścia. Tylko, że jakoś nie umieli nam tego okazać. Wspierają nas i trzymają za nas kciuki. Dzwonią co chwilę i pytają kiedy, no kiedy wreszcie jedziemy po nasze dziewczyny?? ;-) Druga opowieść jest o naszym Doktorku, który monitorował nas opornych pacjentów dzień w dzień przez ostatnie dwa miesiące. Przyjechał do kliniki nawet w sobotę i niedzielę kiedy była zamknięta. Wszystko żeby tylko się udało. Jestem Mu bardzo wdzięczna za życzliwość którą nam okazał. Takie historie przywracają wiarę w ludzi i w Boga. Dają nadzieję na dalsze życie niezależnie kiedy i w jaki sposób zostaniemy rodzicami. Nauczyły mnie że mogę okazać słabość i poprosić o pomoc. Że czasami nawet obcy ludzie potrafią wesprzeć nas w trudnych chwilach. Nie muszę być idealna żeby być kochana i akceptowana. Najważniejsza przecież w życiu jest miłość 3 PS. Pod koniec tygodnia jedziemy po dziewczyny. Trzymajcie kciuki :)

Komentarze

  • avatar
    Leeleeth

    10/07/2016 - 20:07

    Zaciskam Kochana z całych sił!
    16.07.2013 pierwsza wizyta w OA
    19.09.2014 Małpka jest nasz
    29.08.2015 złożenie podania o córeczkę
    Czekamy. . .
  • avatar
    Ann1984r

    10/07/2016 - 20:07

    O kurczę, ale fajnie czyta sie takie wpisy! MalaMi trzymam kciuki za wasze dziewczyny! :-) :-) ależ to życie jest zaskakujące.
  • avatar
    aranha35

    10/07/2016 - 21:07

    To w naszych głowach są demony, które podpowiadają nam złe obrazy.Kiedy zaczynamy mówić okazuje się,że ludzie reagują inaczej od tego, co sobie wyobrażaliśmy:) Po wielu doświadczeniach w mówieniu o trudnych prawach wiem,że lepiej powiedzieć i żałować niż nie mówić i wyobrażać sobie nie wiadomo co, miotać się i demonizować odbiorców. Cieszę się,że zdobyliście się na odwagę;)Warto było!!!!;) Powodzenia!;)
    enjoylittlethings.pl
  • avatar
    MalaMi87

    10/07/2016 - 22:07

    Oj tak. Okazało się, że to my nie jesteśmy tolerancyjni a nie teściowie. Trzeba wierzyć w ludzi :)
  • avatar
    pati33

    10/07/2016 - 23:07

    Ale się wzruszyłam. Trzymam kciuki.
    pati33
    Aniołek, 10 tydz., 15.07.13
    MTHFR A1298C, dodatni antykoagulant toczniowy, kariotypy prawidłowe
    27.03.2014 2 kreski, (+) BHCG, cudzie trwaj
    6.12.2014 Krzyś jest z nami
    15.04.2016 5 tydz.
  • avatar
    Magia13

    11/07/2016 - 08:07

    Że macie wsparcie. To bardzo ważne. Ja bez moich najbliższych też pewnie radziłabym sobie o wiele gorzej. A co do zabierania dziewczyn -wszystko wskazuje na to, że przekazuję Ci brzuch (zgrabny:-) w ciągu max 2,5 tyg, bo terrorystka pcha się mocno na świat -to akurat betować będziesz. Więc dziewczyny nie mają wyjścia -muszą tam zamieszkać. Trzymam kciuki za pozytywny transfer.
    3 lata starań
    3xIUI
    XI 2015 I ICSI-SET. 31 dpt :love:
    04.08.2016 - Olga na świecie.
  • avatar
    Tykrokylek

    11/07/2016 - 10:07

    Pięknie! Kciuki zaciśnięte! Za kolejnego i to podwójnego Tygryska! Mocno kibicuję dwóm małym Tygryskom!!!

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/

  • avatar
    kasica30

    11/07/2016 - 19:07

    Nadal Ci kibicuje i trzymam kciuki za powodzenie.Nie pisałam bo wiem, że miałaś gorszy czas.Zobaczysz teraz wszystko się uda i zostaniesz mamą czego życzę z całego serducha :)
  • FasOla87

    14/07/2016 - 12:07

    MalaMi87 Trzymam mocno za Was kciuki!!!
    2016.02 pierwsze IVF, tylko punkcja
    2016.05 drugie IVF, samoistna owulacja przed punkcją
    2017.04 in vitro z kd, 2017.06 :(
    2018.05 in vitro z kd :(
    2018.10 naturalny cud :)