pierwsze wizyty u naszych dzieciaczków pochłonęły nas zupełnie, a tu jeszcze praca, no i przygotowania do ich przyjęcia w naszym domu. Nie wiem jak to wszystko przeleciało i udało nam się ogarnąć. A przede wszystkim fakt, że tak krótko czekaliśmy na telefon z oao. Czekamy od dziś na decyzję z sądu o pieczy i Sandrusia z Karolkiem mogą przybyć do nas!! Radość nieopisana... Niezwykłe uczucia i przemyślenia nachodziły mnie w tym czasie od wielkiej radości, po strach jak sobie poradzimy z dwójką dzieciątek. Serce mięknie jak tylko pomyślałam, że Sandra w naszym domu zdmuchnie na torcie jedną świeczkę, w dniu swoich pierwszych urodzin. Karol jest taki słodki, taka kochana przylepa, a taki wygadany, wie czego chce, w czerwcu także czekają nas jego 4-te już urodziny. Żal, że dopiero teraz, ale najważniejsze, że wreszcie to się stało.
Tyle dzieci czeka w domu dziecka na swoich rodziców, takie małe kochane brzdące z niewyjaśnioną sytuacją prawną, są tam dla "dobra dziecka", może mama przestanie pić...
Odkąd starsze dzieci w DD wywnioskowały, że zabieramy Karolka, to zaczęły go unikać i odsuwać od swoich zabaw, a nawet krzywdzić. Stał się dla nich inny. Dlaczego to nie po nich przyszła ciocia... jest w tej naszej radości, taki moment żalu.
Pod sercem rosnie Julcia :-)
24 dpt- 3 mm mojego Maleństwa i najpiękniejsza muzyka na świecie- tętnienie Życia- Profesorze Kuczyński - dziękujemy
14 dpt - zobaczyłam najpiękniejszą, wygodnie ułoż