Autor:

Aga78

Data publikacji:

24.07.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Mój dzień

Od ponad 5 tygodni prawie każdy mój dzień wygląda podobnie- ale cóż sama tego chciałam:) Pierwsze 3 tygodnie życia Bartusia były dla mnie super. Mały pił i spał a ja mogłabym na Niego się ciągle patrzec. Jak skończył 3 tygodnie zaczęła się męczarnia szczególnie dla Niego. dostawał wzdęc rano, które trwały do godziny 13-ej. Nie miałam pojęcia co mu jest bo przecież kolki od rana- dziwiło mnie to. Nie wiedziałam już co robic. Płakał, ja go nosiłam. Myslałam nawet, ze może jest głodny bo odwracał się od piersi. Wychodziłam na podwórze bo czasami w wózku się uspokoił. Oczywiście do czasu, aż nie zaczęły się te okropne upały. I wieczorkiem również był placz około 1,5 godziny. Mój M wpadł na pomysł, że spróbujemy włączyc odkurzacz i pomogło. Mały się wyciszał i zasypiał. Ten Jego płacz a w zasadzie wrzask- tak mi Go było żal. Płakałam prawie z Nim, ale nic nie mogłam zrobic. Jednak siostra mojego M od swojej koleżanki dowiedziała się, ze są super krople na kolki. Trzeba je sprowadzic z Niemiec. Całe szczęscie, że brat jej męża mieszka właśnie tam i jechał do Polski. Kupił nam 2 opakowania SAB SIMPLEX. Miała działac po 3 dniach. jednak nic lepiej nie było. Stosowałam w różnych dawkach i o różnych porach. Aż w końcu zaczęłam używac tak jak jest w ulotce- 15 kropli 4 razy dziennie przed jedzeniem. Od 6 dnia odkąd używamy kropli jest super. Bartuś się uspokoił. Wczoraj już było lepiej. Płakał tylko chwilkę wieczorkiem. Ale dzsiaj w dzień było super. Dziecko całkiem inne. Zwraca na nas uwagę. Próbuje już gaworzenia- szczególnie jak się do Niego mówi. I wieczorkiem też wprowadziłam od kilku dni stały harmonogram - rytuał. Czyli o 19-e j kapanie. Potem jedzonko i spanie. I mój syneczek od godziny super śpi- bez bólu brzuszka. Zuza kąpie się o 19.30. Potem bajeczka i spanie. W końcu mam pierwszy do prawie 6 tygodni wolny wieczór dla siebie... Kocham moje skarby nade wszystko jednak potrzebowałam też takiej chwili wytchnienia. I wiecie co dzisiaj byłam szczęśliwa, ze w końcu od kilku tygodni mogłam ze spokojem ugotowac obiadek dla mojej rodzinki... Bo do tej pory panował chaos u mnie w domu, ale zaczynamy się w końcu organizowac. Wiem, ze to dopiero początek i jeszcze nie raz różne sytuacje nas zaskoczą, ale jesteśmy na dobrej drodze...

Komentarze

  • avatar
    sina

    25/07/2010 - 12:07

    Tak stworzenie rytmu dnia jest bardzo pomocne. Niestety czasem niewykonalne :). Powodzenia i jak najwięcej chwil wytchnienia :). No i mam nadzieję, że synek w końcu odetchnie od tych paskudnych kolek.

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/