.....tak bardzo mi źle, głupio, wstyd..... Dziś byłam bardzo zła na swoje dziecko, dziś doprowadzał mnie do szału swoim płaczem, dziś chciałam, żeby ktoś go ode mnie zabrał.Dziś siedziałam przy jego łożeczku i na siłę starałam się go uspić, dziś płakałam razem z nim kiedy on się męczył,a ja z bezsilności, złości, ze nie jest tak jak być powinno, że zasypia mi na rękach a nie w łóżeczku, że na spacerze zamaist byc pogodnym chłopcem,plakał w niebogłosy i chciał na ręce. Przez zaciśniete zęby wycedziłam "Przestań się wreszcie drzeć!!!!".... Po chwili przyszło opamiętanie, ale jednak poczułam to, co poczułam, pomyślałam to, co pomyślałam. Jestem tak bardzo skopana tymi negatywnymi emocjami . Dziś pomyślałam, że nie zasługuję na mojego synka, że nie jestem dobrą matką. Nie rozumiem tych emocji, które mnie ogarnęły, ale to było silniejsze ode mnie...Przeprosilam Kubusia za swoje zachowanie, on oczywiście mi wybaczył. Potuliliśmy się, wykąpaliśmy, zjadł buteleczkę na dobranoc, zaśpiewałam mu kołysankę i usnął w moich ramionach jak co dzień...Czego ja chcę, skoro wszystkim nam jest dobrze z takim zasypianiem? Dlaczego na siłę chcę to zmienić, chcę zrobić tak jak piszą w książkach? Jestem beznadziejna!!!! Tak bardzo mi dziś źle
Komentarze
- brew
02/04/2009 - 22:04
- aniakaniak
02/04/2009 - 23:04
Iwja... tez mam synka 6 miesiecy... tez Kubusia... tez zasypia mi na rekach. Tylko na moich rekach. Probowalam go nauczyc z tych madrych ksiazek zasypiania w lozeczku, przesypiania nocy... Nie mialam sily sluchac jak placze... Stwierdzilam, ze samo sie unormuje. W dzien staram sie podrzemac razem z nim, zeby miec sile budzic sie w nocy. Czasem tez mam nerwy i takie mysli jak Ty!!! Ale wiem ze to wszystko kwestia zmeczenia. Nie sugeruj sie ksiazkami. Kazde dziecko jest inne. Jesli on tak potrzebuje Twojej bliskosci, zasypiania u Ciebie to czemu mu to odbierac??? Duzo sily i radosci zycze.3 Aniołki (2 biochem)
***
Prof.Malinowski - Trombofilia, niedobór białka C i S, mutacja MTHFR, hashimoto. Szczepienia.
27.09.08 Kubuś
13.07.10 Adaś
05.02.14 Krzyś - Monafish1
03/04/2009 - 00:04
Iwja.... na pocieszenie powiem Ci, że moja Lenka spała po 11h w nocy bez przerwy... do 5-go miesiąca.... a potem... było coraz gorzej....
Potem ok. 10 miesiąca znów poprawa.... a teraz od tygodnia mój mąż spi z Lenką bo znów przerabiamy kryzys.... to normalne!
A nerwy.... matki dzielą się na te, co się złoszczą i na te, które się do tego nie przyznają. Pomyśl, jakie dzieci byłyby szczęśliwe, gdyby wszyscy rodzice na świecie popełniali takie \"wykroczenia\" i obwiniali się za niemiły ton... trzeba nad tym panować, ale jesteśmy tylko ludźmi. - kaskada
03/04/2009 - 07:04
No właśnie! Dziewczyny napisały już chyba wszystko. A ja dodam tylko, że powinnaś robić tak jak Tobie i Kubusiowi jest wygodnie ( nie zapominając o Tacie:)) Kryzysy, negatywne emocje, złość na malucha to rzecz zupełńie normalna. Najgorsze co możesz zrobić to wymagać od siebie bycia zawsze idealna, pozytwynie nastowiona, super-extra... itp itd. Daj sobie prawo do pozłoszczenia się, do odczuwania zmęczenia i nie zadręczaj się!. Jak to przeczytałam w jakieś książce pana Leszka Talki ( nie poradniku)- nie trzeba być rodzicem idealnym- bycie rodzicem wystarczająco dobrym już jest osiągnięciem:)) - mama_Aniolka88
03/04/2009 - 07:04
Iwjo, może to dlatego, że \"sama\" zostałaś z tym, może M ci za mało pomaga? Ja wiem co to znaczy mieć takie emocje, też czułam to samo w stosunku do Judytki... Też po wszystkim było mi wstyd. Obiecywałam sobie, że to ostatni raz, ale to wciąż się pojawiało. Teraz mąż dużo więcej mi pomaga, częściej jesteśmy we trójkę i nie mam takich uczuć... Może to właśnie w tym cały problem?
A może poprostu jesteś przemęczona? Każda mama, która nawet bardzo wyczekiwała na dziecko, która długo musiałą sie starać, ma do tego prawo.
W końcu wychowanie dzieci do trudne zadanie.
Głowa do góry! - zgredunio
03/04/2009 - 08:04
Iwjo nie jesteś beznadziejna! Każdy przeżywa trudniejsze chwile, Ty potrafisz się do nich przyznać... Macierzyństwo to nie tylko blaski, to również cienie... Tak myśle..."...kochać trzeba od dziś
jutro późno może być... " - Allunia
03/04/2009 - 08:04
nie wiem iwja kto Ci powiedział że dziecko powinno zasypiać w swoim łóżeczku a nie na rękach? Twoje dziecko nie będzie Ci wiecznie na rękach zasypiało, ptrzyjdzie czas że nie będzie chciało w ogóle z Tobą zasypiać, będzie mieć swoje życie i wieczorem zamknie się w swoim pokoju. A Ty będziesz z czułością wspominać czas kiedy tuliłaś go w ramionach. Ten czas bezpowrotnie mija, umyka tak szybko, że się nie spostrzeżesz że synek nie potrzebuje już Twoich ramion do uśnięcia... piszę to z własnego doświadczenia, moja Gabi ma 3,5 roku do tej pory tulę ją do snu w naszym łóżku, wcześniej ją nosiłam, potem siadałam jak byłą większa ale cały czas usypiała w moich ramionach. Podobnie Arturek, teraz już są duzi ale leżą koło mnie w naszej sypialni i zasypiają, potem są przenoszeni do swoich łóżeczek. To wg superniani bardzo złe, Tracy Hogg też pewnie mnie potepia z góry, a ja modle się żeby ten czas trwał jak najdłużej, kiedy mogę tulić do snu małe ciałka.
co do nerwów - ponoszą często jak dziecko ctale płacze i nie robi tego czego oczekujemy.... to też wiem z doswiadczenia, bo mój synek płakał baaaardzo długo.... ważne jest żeby w takiej chwili mieć koło siebie kogoś kto Cię zastąpi przy maluchu a ty będziesz mogła się uspokoić. Najważniejsze że utuliłaś synka po wszystkim i poczuł się bezpieczny!Okruszek - VII.04
Gabrielka - X.05
Arturek - IX.07
Basia - III.14 - Agatka
03/04/2009 - 09:04
Tu już wszystko zostało napisane...
Napiszę jako \"inna\" mama. Moje dzieci po przywiezieniu do domu zasypiały IDEALNIE, młodsza Sandra (wtedy 9m) spała pięknie całą noc i wszystkie mamy mi zazdrościły, że mam tak CUdownie i wspaniale. I ja głupia też się cieszyłam... Tylko wiesz moje dzieci zwyczajnie nie wiedziały, że można się tulić, że można się tego tulenia domagać.
Jeśli tylko TY czujesz, że jest Ci z tym dobrze, to po prostu tul, a wszystkie super książki i nianie pomijaj w tym temacie. Książki to fajna sprawa, ja też czytam, a potem staram się używać intuicji i z tym mi lepiej. Dziś Sandra ma 3,8L i śpi między nami. Karol (6,9L) od roku przeniósł się do swojego pokoju.
Lubię noce z Sandrą, choć gdy nie byłam mamą, a tylko słuchaczką i czytelniczką, to uważałam, że spanie z dzieckiem nikomu nie służy, jest niezdrowe - teraz to twierdzenie wyrzuciłam do kosza
Pozdrawiam - funda
03/04/2009 - 10:04
Kochana, nie jest łatwo się się nie przejmować, ale uwierz, Twoje emocje są zupełnie normalne. Młodszy mojego M wyprawiał takie cyrki przed zaśnięciem, że myślałam czasem, że gdybym była jego matką, zwariowałabym chyba z bezsilności i frustracji
Nie miej do siebie pretensji!!! W książkach są SUGESTIE, które weryfikuje PRAWDZIWE ŻYCIE. Bo dzieci są różne i mają różne potrzeby. Będzie wszystko dobrze. Może powinnaś trochę odpocząć? Nie zadręczaj się tylko, bo dziecko to czuje, a że nie rozumie powodów, po prostu reaguje płaczem.
Buziaki. - iwja
03/04/2009 - 15:04
jak zawsze, potraficie zrozumieć . Dziękuję z całego sercaJakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
Aniolek09.05.2006 - Martula1982
03/04/2009 - 20:04
iwja moim zdaniem twoje zachowanie bylo calkiem normalne . Przeciez macierzynstwo to nie tylko slodkie chwile takie jak widac na reklamach pieluszek , czy mleczka ... ( tak mi sie tylko wydaje , bo przeciez jeszcze mama nie jestem ) Buziaki .Starania od 2004 roku
Diagnoza; Azoospermia
4 ICSI
Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169
Dziękujemy Provito!
28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.
28.07.2018 Crio 1A czekamy ... - WiktoriaZ
03/04/2009 - 20:04
Świetnie wiem co czujesz......
Ja ostatnio nba ulicy powiedziałam do mojego synka (darł się strasznie , bo chiał na ręce a mi było to nie na ręke.....)
mogłam dać Ci na imie Adolf, bo jesteś wstrętny......Jesteśmy rodzicami:) świat nabrał kolorów:)
2006 Aniołek :cry: