Wczoraj pękłam. W moim domu źle się dzieje. Będzie to wpis zupełnie nie związany z niepłodnością, za to bardzo mi potrzebny, żeby się chociaż trochę "oczyścić".
Jest mi ciężko, chociaż wiem, że muszę być silna, zwłaszcza dla mojego męża. W końcu przysięgaliśmy sobie w "w zdrowiu i w chorobie". Już jest pewne - mój mąż w zastraszającym tempie traci zdolność ostrego widzenia. W ubiegłym miesiącu byliśmy w klinice chorób oczu, aby zapisać go na laserową korekcje wady wzroku. I co? I na żadnym sprzęcie lekarz nie była w stanie go zdiagnozować - "Proszę przyjechać, kiedy będzie specjalista od chorób rogówki". Po paru dniach diagnoza: stożkowanie rogówki stadium 4 (w cztero stopniowej skali). Pytam się dlaczego okulista wcześniej go nie wysłał na specjalistyczne badania, tylko co chwilę zmieniał szkła i zwalał winę na astygmatyzm? Żeby to jeden się pomylił to bym powiedziała, że niekompetentny, ale dwóch? Czy w Polsce nie ma dobrych lekarzy? Czy z ginekologami jest tak samo? Ponoć choroba ciężka do zdiagnozowania, ale jasna cholera, czemu on, młody jest przecież? Mąż był załamany, a ja nie wiem jak mu pomóc, jak ja bym się czuła gdyby ktoś mi powiedział że za parę lat mogę widzieć tylko mgłę? Zaczęliśmy szukać, kilka nocy w Internecie szukając, jak sobie z tym poradzić, jak zahamować rozwój choroby (bo wyleczyć jej się nie da), w ubiegłym tygodniu przeszedł zabieg (oczywiście nie ma mowy o jakiejś refundacji!) - na razie na jednym oku. Nie wiemy czy choroba się zatrzyma, czy rogówka nie będzie się dalej fałdować, czy nie dojdzie do jej zapalenia, co w Polsce jest chyba równoznaczne ze stratą wzroku, bo wyleczyć można tylko przeszczepem, a kolejki są niemiłosierne i mąż się nie kwalifikuje, bo (ha!) nie ma zapalenia! Polska...
Boże daj nam siłę, walczymy o wzrok, walczymy o dziecko - ile jeszcze jesteśmy w stanie wywalczyć?
Komentarze
- AgataTofik
15/06/2016 - 12:06
Jestescie bardzo silni. Razem zawalczycie o te dwie najwazniejsze sprawy! Trzymam kciuki. - bez radna
15/06/2016 - 13:06
To takie przykre że los nie oszczędza nas pod żadnym względem. Nasze życie to ciągła walka tylko jak długo można? ;( Jedyne co mogę powiedzieć to życzyć wam dużo siły i wiary i jeszcze więcej zdrowia. ;*12.01.2016-1IUI :(
05.04.2016-2IUI :(
27.05.2016-3IUI :(
08.2016 ICSI (mamy 2 kropeczki ;)
Mówią że nadzieja umiera ostatnia... - marta555
15/06/2016 - 13:06
Nie zalamujcie się! Ja tez mam stożek rogówki wykryto u mnie w sierpniu 2015. Wcześniej lekarze mi mówili ze to zwykły astygmatyzm. Lewe oko mam bardzo zniszczone A w prawym stożek dopiero się rozwija. Ja lecze sie w klinice w Bydgoszczy Oftalmika ludzie z całej Polski się tam leczą znajomy traci wzrok dostał się do tej kliniki wzięli się za niego dostał mnóstwo zastrzykow w oko i wyprowadzili go na prosta. Stozkiem zajmuje sie tam docent Bartłomiej Kałuźny. Mi też powiedzieli ze w najgorszym przypadku przeszczep. Ale zrobili mj cross- linking to ma na celu zatrzymać postęp stożka i na razie jest dobrze. Noszę soczewki. Nie martw się kochana wiem jak się wali to wszystko ale trzeba wierzyć i walczyć. Nie wolno się poddawac - kinga27.30
15/06/2016 - 14:06
Bardzo Ci dziękuję za tą informację. Mąż w ubiegłym tygodniu właśnie przeszedł cross, ale w tym stadium nie dają gwarancji że będzie skuteczny. Muszę się dowiedzieć więcej o tej klinice. Wiem, że nie wolno, ale sama wiesz, jak jest ciężko :(2014.06. - start
2016.02.10 - 9tc Aniołek :*
nied. tarczycy, hiperprolaktynemia, PAI-1 4G + Czynnik V R2 heterozygoty, NK: 24%, CD4/CD8: 2,90, AMH:3,5
3xCLO, Ovitrelle, Doxtinex, Euthyrox
HSG - drożne
Histeroskopia z biopsją - zły obraz - marta555
15/06/2016 - 14:06
Sprawdź sobie poczytaj. U mnie też na lewe oko mówili ze może być różnie ale udało się. A ja kiepsko widzę na T oko jak zamkne prawe to cały obraz mam rozmazany. Wiem ze jest ciężko ja też jestem teraz w czarnej dupie ale poplacze sobie wygadam się i otre łzy i ruszam z podniesioną głową. I ty też spróbuj wypłacać się jak ci źle A potem głową do góry ;*