Autor:

anula70

Data publikacji:

24.06.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

duże zmiany

no i dorośliśmy. ja i mój synciu. potrzebowalismy 26 miesięcy.tyle czasu byliśmy połączeni czymś niezwykłym.magicznymi chwilami. chwilami tylko naszymi.tym było karmienie piersia poczatki ciężkie. jeszcze w ciąży sniło mi sie po nocach że nie umie i nie moge.po porodzie mały nie chciał jeść a ja byłam bezradna,wściekła na pielęgniarki które nie miały czasu bo oglądały katastrofe smoleńską i wogóle byy beznadziejne.pamiętam jak zadzwoniłam do M by coś zrobił.płakałam.a ten nakupił ciast i ciasteczek i wleciał ob ładowany na oddział.do dyżurki. i zaraz bardzo miłe ,przepełnione słodyczą panie pomagały ,słóżyły radą..a syncio mial w nosie ich rady. dopiero jak zwymiotował wodami było ok potem pierwszy dzien w domku. nerwowa noc. płacz małego,mi pokarm zablokowało a on by wisiał na cycu cały czas.i znow M zrozpaczony jadący o 5 rano do apteki po mleko... i znow wyszliśmy z opresji. zostaliśmy sami.we dwoje. mały spokojny,ja sie uspokoiłam i w cycu było lepiej. od tego czasu było juz dobrze.wcinał i rósł.szybko. az do 8 miesiąca. kryzys mleczny. ale też wytrwaliśmy ja to bardzo przeżywałam. chciałam karmic przynajmniej do roku.i byłam załamana że to w 8 miesiacu by bylo na tyle. i tak zleciało 26 miesięcy. teraz cyc był już tylko jako usypiacz. raz próbowałam oduczyć ale było to okupione takim płaczem. wiec czekałam.i tak przez ostatnie 2 tyg moj synuś dorastał. nauczyl nauczył sie juz sisiac do nocusia i na kwiaty,mrówki itd :) i rozstał sie z cycem. najpierw wieczornym. a teraz już na dobre.bez żalu,płaczu. cyc juz sie przeterminował i jest bllleeeee. choć jeszcez dziś rano musiał sobie popatrzec. ja tez dorosłam. nie żal mi.choć pewnie bedzie mi brakowało...ale kto wie ..może w najbliższym czasie pojawi sie nowy mały amator cycusia :) oby... 26 miesięcy-szmat czasu!!!! nie wstydziłam sie tego.chciałam i chce dawac mojemu dziecku wszystko co potrzebuje. 2 razy ochronilo go to od choroby gardla.lekarz zalecil jak tylko ma cyca to dawac mu co chwile moze go uratuje. i faktycznie.nastepnego dnia ani raz nie powiedzial ze go boli. maly tylko raz mial antybiotyk-i to taki leciutki.nie mial kataru ani raz.i rzadnych innych chorób. wierze mocno w moc matczynego mleka. i smieszyły mnie glupie uwagi otoczenia-,,co bedziesz karmic do 18-nastki?,, jakby byla taka potrzeba :) ludzie sa dziwni bali sie o to ze nie chodzimy na imprezy itp.ale nikt nie pytal czy chce. większosc widzi karmienie jako zniewolenie kobiety. ja widze jako najwspanialsza rzecz pod słońcem. ***** hehe jaki obszerny materiał o cycu :) pozdrawiam

Komentarze

  • avatar
    broszka1976

    25/06/2012 - 22:06

    Obszerny ale fajny:) Ja karmiłam córkę 15 miesiecy, synka 13 a wiec połowe mniej niz Ty choc w sumie prawie tyle samo:) i tez wspominam ten czas jako coś cudownego, magicznego i niesamowitego... Uwielbiałam jak malutka buźka była tak blisko, jak mała łapka zaciskała się na moim palcu a oczka tak ufnie wpatrywały się w moją twarz...Uwielbiałam tak spać z wtulonym w siebie ciałkiem dziecka, które gdy tylko chciało samo znajdywało droge do mleczka:) Ech...az sie rozmarzyłam... Gratuluję Ci tak długiego karmienia, niech synek rośnie zdrowo a wkrótce niech zjawi sie nowy amator mamusinego mleczka. Pozdrawiam
  • urchin

    31/01/2016 - 11:01

    Gratuluję ze tak długo karmiłaś, że nie odstawiłas bo juz czas tylko uszanowałas wolę dziecka. Wiele matek mówi "stop" ale to nie do nich powinna nalezec decyzja tylko do dzieci. Ktos kto tego nie rozumie to nie rozumie rozwoju i potrzeb własnego dziecka. Cycuń to nie tylko pokarm ale relaks, bliskosc i pełnia więzi ktore roczne dwuletnie i starsze dziecko BARDZO potrzebuje. Decydując sie na karmienie piersia powinnyśmy o tym pamiętać. Pójscie do pracy niczego nie zmienia, bo karmic i przytulac mozemy rano i wieczorem. Jedynym powodem odstawienia przez matke moze byc chec dania dziecku rodzenstwa. I jesli ma klopot z zajsciem w ciaze z powodu wysokiej prolaktyny i goni ją w dodatku czas (np 38 lat) to mozna rozwazyc wczesniejsze odstawienie (z pewnoscia traumatyczne dla dziecka). Jeszcze raz gratuluję postawy prawdziwej matki zorientowanej na potrzeby dziecka:)