***
w pokoju Artusia pełno jest aut, tras i plastikowych znaków drogowych. Wokół jednego z nich przyklejona moja wkładka higieniczna
ja: Arturku,co to jest?
A: nak ała.
ja: znak jest ranny? czemu?
A: ato bam, nak ała
ja: auto wjechało na znak i zepsuło?
A: tak. Atuś dał tu naku - relacjonuje mały pokazując na wkładkę i kontynuuje: nak dotola!
ja: znak poszedł do doktora???
A; ne, Atuś nak dotola, nak mma nóźki
ja: acha, Arturek wziął znak do doktora bo przecież znak nie ma nożek......
A: tak!!
***
przychodzi buraczek do naszej sypialni o 6 rano. M już w pracy. Codziennie jest tak samo ale mały codziennie na nowo się dziwi.
A: tatuś????
ja, półprzytomna: tatuś w pracy.
A: atem? (nowe słowo, wcześniej było: blum blum?)
ja: tak.
A: siam?
ja: tak.
A: daleko?
ja: tak,bardzo daleko.
A: siami domku?
ja: tak, jesteśmy sami w domku, ty, Gabrysia i mamusia.
A: Bibija pi!
ja: tak, Gabrysia śpi, i ty też jeszcze śpij.
A: atuś paś ne, atuś dołu wodu i chlebu!
ech..... skoro Artuś nie chce już spać, trza zejść na dół dać dziecku chleb i wodę skoro prosi....
Arturek stara się wszystko powtarzać, jest bardzo komunikatywny, choć nie buduje zdań. Ale przekaże wszystko. Nawet kakao uprosi do kolacji chociaż wie że raczej nie daję wieczorem. ale jak tu nie dać dziecku które błagalnie patrzy i prosi:
\\"Atuś kosia (kocha) kałałko...\\" ???
w pokoju Artusia pełno jest aut, tras i plastikowych znaków drogowych. Wokół jednego z nich przyklejona moja wkładka higieniczna
ja: Arturku,co to jest?
A: nak ała.
ja: znak jest ranny? czemu?
A: ato bam, nak ała
ja: auto wjechało na znak i zepsuło?
A: tak. Atuś dał tu naku - relacjonuje mały pokazując na wkładkę i kontynuuje: nak dotola!
ja: znak poszedł do doktora???
A; ne, Atuś nak dotola, nak mma nóźki
ja: acha, Arturek wziął znak do doktora bo przecież znak nie ma nożek......
A: tak!!
***
przychodzi buraczek do naszej sypialni o 6 rano. M już w pracy. Codziennie jest tak samo ale mały codziennie na nowo się dziwi.
A: tatuś????
ja, półprzytomna: tatuś w pracy.
A: atem? (nowe słowo, wcześniej było: blum blum?)
ja: tak.
A: siam?
ja: tak.
A: daleko?
ja: tak,bardzo daleko.
A: siami domku?
ja: tak, jesteśmy sami w domku, ty, Gabrysia i mamusia.
A: Bibija pi!
ja: tak, Gabrysia śpi, i ty też jeszcze śpij.
A: atuś paś ne, atuś dołu wodu i chlebu!
ech..... skoro Artuś nie chce już spać, trza zejść na dół dać dziecku chleb i wodę skoro prosi....
Arturek stara się wszystko powtarzać, jest bardzo komunikatywny, choć nie buduje zdań. Ale przekaże wszystko. Nawet kakao uprosi do kolacji chociaż wie że raczej nie daję wieczorem. ale jak tu nie dać dziecku które błagalnie patrzy i prosi:
\\"Atuś kosia (kocha) kałałko...\\" ???
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/c4f82e8a.gif