Chciałabym…
Chciałabym, aby moja mama była radosna, by kierowała się z życiu miłością a nie litością…
Chciałabym, aby moja siostra nie widziała w moim dziecku tylko bękarta o złych genach…
Chciałbym, aby mój brat trochę zmądrzał, nie był taki chytry i szanował seksualność człowieka…
Chciałabym aby Tygrysek począł się w moim łonie, chciałabym nosić Go w moim brzuchu, chciałabym Go karmić piersią…
Chciałabym mieć malutki domeczek z ogródkiem pełnym kwiatów i drzewami, pod którymi mogę wypocząć…
Chciałabym mieć końskie zdrowie, tężyznę fizyczną…
…
Mam…
Męża, wspaniałego, kochanego człowieka, który mnie kocha i wspiera, zawsze jest przy mnie…
Najwspanialszego Tygryska! Tak wspaniałego, że wiele mam biologicznych marzy o takim dziecku…
Grono przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół, takich od serca, którzy potrafią wysłuchać i szczerze powiedzieć co myślą o moich zamierzeniach. Niewiele osób ma takie szczęście…
Mam kawałek ziemi, na którym mogę stanąć i powiedzieć, że jest mój…
Mam zdolność postrzegania wielu rzeczy z innej perspektywy, inaczej niż większość ludzi…
Mam szczęście, darowane drugie życie…
Mam małą firemkę, którą udaje mi się rozwijać…
Mam…
To może nie jest tak źle na koniec tego 2008 roku???
Tylko dlaczego tak mi smutno??
Czego tak naprawdę do pełni szczęścia mi brak??
Może biologicznego drugiego Tygryska??
Ach, ale ja bym dała aby w moim ciele poczęło się Nowe Życie! Ile bym dała, aby to Życie ponownie nie umarło! Dlaczego na mnie padło, że tego akurat mieć nie mogę?? Ile jeszcze lat to będzie bolało?? Czy w Nowym Roku rana przestanie krwawić???
Chciałabym, aby moja mama była radosna, by kierowała się z życiu miłością a nie litością…
Chciałabym, aby moja siostra nie widziała w moim dziecku tylko bękarta o złych genach…
Chciałbym, aby mój brat trochę zmądrzał, nie był taki chytry i szanował seksualność człowieka…
Chciałabym aby Tygrysek począł się w moim łonie, chciałabym nosić Go w moim brzuchu, chciałabym Go karmić piersią…
Chciałabym mieć malutki domeczek z ogródkiem pełnym kwiatów i drzewami, pod którymi mogę wypocząć…
Chciałabym mieć końskie zdrowie, tężyznę fizyczną…
…
Mam…
Męża, wspaniałego, kochanego człowieka, który mnie kocha i wspiera, zawsze jest przy mnie…
Najwspanialszego Tygryska! Tak wspaniałego, że wiele mam biologicznych marzy o takim dziecku…
Grono przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół, takich od serca, którzy potrafią wysłuchać i szczerze powiedzieć co myślą o moich zamierzeniach. Niewiele osób ma takie szczęście…
Mam kawałek ziemi, na którym mogę stanąć i powiedzieć, że jest mój…
Mam zdolność postrzegania wielu rzeczy z innej perspektywy, inaczej niż większość ludzi…
Mam szczęście, darowane drugie życie…
Mam małą firemkę, którą udaje mi się rozwijać…
Mam…
To może nie jest tak źle na koniec tego 2008 roku???
Tylko dlaczego tak mi smutno??
Czego tak naprawdę do pełni szczęścia mi brak??
Może biologicznego drugiego Tygryska??
Ach, ale ja bym dała aby w moim ciele poczęło się Nowe Życie! Ile bym dała, aby to Życie ponownie nie umarło! Dlaczego na mnie padło, że tego akurat mieć nie mogę?? Ile jeszcze lat to będzie bolało?? Czy w Nowym Roku rana przestanie krwawić???
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA