Bajka o Księżniczce Adopcji.

Bajka o Księżniczce Adopcji Dawno, dawno temu żyła sobie królowa, która nie chciała mieć dziecka. Kochała swojego króla i czuła, że gdyby w ich zamku pojawiła się mała księżniczka, to król nie poświęcałby jej tyle czasu, ile ona wymaga. Pewnego dnia owa królowa powiła dziewczynkę, mocno się przestraszyła, nie była przygotowana na zmianę swoich upodobań i zachcianek. Postanowiła się pozbyć małej. Przywołała swoją zaufaną służkę i jej rozkazała: - Masz tu dziecinę, zabierzesz ją i wywieziesz daleko od mojego królestwa! W dalekim kraju oddaj ją dobrym ludziom na wychowanie. Nie jest mi ona potrzebna, ale nie chciałabym, aby skończyła jako niewolnica. Rozumiesz??? - Tak pani. Odparła służąca, przytuliła dziecinkę i wyruszyła w podróż. Po kilku dniach znalazła się w obcym królestwie, w królestwie, gdzie panował głęboki smutek. - Dlaczego jesteście tacy smutni??? - Zapytała starca o łagodnych oczach. - Dlaczego??? Pytasz się, dlaczego??? To ty nic nie wiesz??? - Nie! Dopytywała się służąca. - O otóż nasz król jest bardzo smutny, kocha naszą królową bezgranicznie, ale nasza królowa nie może mieć dzieci. W pałacu jest smutno, nie rozwesela go śmiech dziecka, nie można potknąć się o porozrzucane zabawki, nie ma radosnego szczebiotania dzieciny. Wiesz, jaki tam panuje smutek?? - Myślę, że mogę pomóc twojej królowej! Zaprowadź mnie do niej! - Ty??? Co ty możesz zrobić??? Służąca pokazała staremu człowiekowi zawiniątko. Mała dziewczynka słodko spała. - Ach! Ach! Jaki ty masz wspaniały SKARB!! Chodźmy szybko do królowej! W komnacie królowej panował półmrok. Smutna pani siedziała nad pustą kołyską i układała na łóżku przepiękne ubranka dla małej dziewczynki. Z pobladłych oczu płynęły jej łzy… - Najwspanialsza królowo nasza, mamy dla ciebie niespodziankę! Odezwał się stary człowiek. - Przyprowadziłeś mi kolejną pokojówkę??? Mam ich w nadmiarze! - Nie pani, zechciej łaskawie zerknąć na dar! - Nic nie potrzebuję Samuelu! Wiem, że się o mnie troszczysz, ale proszę, zostaw mnie w moim smutku samą. - Ależ pani! Zajrzyj tylko do środka! Służąca położyła delikatnie na łóżku zawiniątko i rozchyliła nieco chustę. Królowa spojrzała na przymknięte oczy niemowlęcia! - Oj! (Podskoczyła z radości!) - To jest… - Tak, to jest córeczka, to może być twoja córeczka pani! - Odezwał się Samuel. Na twarzy królowej pojawił się promienny uśmiech. Cień przerażenia przemknął przez jej czoło, ale oczy, oczy nabrały blasku! - Córeczka? – Zapytała z niedowierzaniem! - Tak, jeżeli ją tylko przyjmiesz, to będzie twoja córeczka! Królowa ostrożnie podniosła zawiniątko. Spojrzała na malutką dziewczynkę i powiedziała: - Tak, teraz to będzie moja córeczka! Moja Księżniczka Adopcja! ... Księżniczko! Tygrysku! Wszystkiego najlepszego na ten dzień dziecka! Taką napisałam bajkę na dzisiejszy wieczór. Czy polubisz nową bohaterkę??