U mnie nie ma jeszcze przedświatecznej gorączki, nie ma świątecznych zakupów i porządków. Coś czuję, że wszystko zrobię na ostatnią chwilę. Ostatni czas jest dla nas jakiś zabiegany, zakręcony. Mnostwo dodatkowych zajęć, brak czasu, praca...
Mam tyle kulinarnych pomysłów...czy czas pozwoli je zrealizować?
To pierwsze święta od dluższego czasu na myśl o których się cieszę...ech...
Trzymam się postanowienia o poprawieniu swojej kondycji i wyglądu. Od kilku miesięcy regularnie chodzę na zajęcia fitness. Robię coś dla siebie i swojego lepszego samopoczucia. Dbam o siebie, szanuje swoje ciało...Poukladałam również swoje myśli...jestem szczęśliwa bez żadnego ALE
Staramy się z K. korzystać z kazdej wspólnie spędzonej chwili...jest wspaniale.
Kto by pomyślał? Kto by powiedział, ze po tylu trudnych chwilach, separacjji będzie tak dobrze....jest cudownie...
Jesteś moim szczęściem :love:
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni....