KLINIKANA KAROWEJ W WARSZAWIE

[Jeżyna]

Dostałam skierowanie na badania hormonalne do kliniki endokrynologiczno-ginekologicznej na Karowej w Warszawie. Pani doktor powiedziała, że mam zadzwonić 1 dnia cyklu i wtedy znajda mi miejsce na dwie noce w szpitalu między 3 a 6 dniem cyklu. Potem powtórka między 22 a 24 d.c. Czytałam już tutaj na forum i w innych miejscach internetu, że jest to stała praktyka na Karowej. Jednak niepokoi mnie fakt, że praktycznie z dnia na dzień oni chcą mi znaleźć miejsce na oddziale na dwie noce i szczerze wydaje mi się to mało realne. Mało tego - na próbę staram się tam dodzownić od dwóch dni. Są podane dwa telefony, oba albo są zajęte albo nikt nie odbiera. Zastanawiam się, co mam zrobić jak przyjdzie w końcu 1 dc, a ja nie będę się tam mogła dodzowonić. Czy warto wtedy tam pójść osobiście? Ale gdzie? Do rejestracji? Miał ktoś taki problem i go rozwiązał?

[elwirra28]

Dziewczyny! W kieleckiej Gamecie są jeszcze wolne miejsca w programie MZ https://www.facebook.com/klinika.gameta ... 3750581494

[oluska_m]

Kochani forumowiczeW ramach trwającego Tygodnia Świadomości Niepłodności zapraszamy do udziału w akcji Pocztówek Nadziei Tegoroczna odsłona ma wyjątkowy wymiar: nie tylko dzielimy się nadzieją, ale tym razem ślemy pocztówkę również do polityków i mediów.Pełną informację znajdziesz tutaj jest też utworzone wydarzenie na facebook

[Jeżyna]

Cześć. Udało mi się dostać na badania hormonalne w klinice endokrynologii ginekologicznej na Karowej w Warszawie. Postanowiłam napisać, jakie badania robią. tak jak pisałam wcześniej - najpierw trzeba dostać skierowanie z poradni przyszpitalnej endo-ginekologicznej do szpitala na badania hormonalne. Nie jest to ta sama poradnia, co poradnia leczenia niepłodności (przy tym samym szpitalu), gdzie dużo trudniej się dostać. Jak już się ma skierowanie na badania w szpitalu, należy się tam dobijać pierwszego dnia cyklu. Czasami czeka się bardzo długo, cykl po cyklu nie ma miejsc. Gdy się w końcu uda idzie się do szpitala dwa razy - raz na trzy dni (dwie noce) między 3 a 7 d.c, drugi raz na dwa dni (jedną noc) miedzy 22 a 25 d.c.
Ten pierwszy raz jest nazywany "I fazą". Mi, jako osobie starającej się bezowocnie o dziecko wykonano następujące badania:
Badania hormonalne I fazy cyklu: prolaktyna, FSH, LH, E2, Testosteron, SHBG, profil kortyzolu
Badania hormonalne tarczycy: TSH, ft4
p/ciała przeciwtarczycowe
Isulina
AMH
DHEA-S, Androstendion, 17-OH-Progesteron,
Badania biochemiczne

Drugi raz jest nazywany "II fazą". Wykonano mi:
Badania hormonalne drugiej fazy cyklu: Progesteron, prolaktyna
Test z Dexamethasonem
USG narządu rodnego
Biopsja aspiracyjna endometrium
Ca125 (nie wiem co to jest)
oraz dostałam skierowanie na USG piersi (brak terminów na ten rok...)

Jak widzicie jest tego masa, co jest niezaprzeczalnym plusem leczenia się tam. Część wyników dostaje się od razu, reszta będzie po 2 tygodniach od wyjścia z II fazy. Nastepnie umawia sie na wizyte znow w poradni endo-gine na omowienie wynikow (ja mam termin na 2 miesiąc po wyjsciu z II fazy). Więc terminy sa niestety odległe. innym rozwiązaniem jest wzięcie wynikow i umówienie sie na wizyte do lekarza z oddziału prywatnie.

Plusy pobytu:
Jest robione bardzo dużo badań.
Na oddziale jest wdrążony system przyjmowania kilkunastu dziewczyn dziennie, personel jest kompetentny i działa jak w zegarku.
Położne są miłe, jest mila atmosfera.

Minusy:
Lekarze nie maja czasu na omawianie czegokolwiek, na wszystkie pytania odpowiadają zdawkowo, byle szybciej szybciej i następna. Też mało tłumaczą (przykład: na moje pytanie czemu nie można współżyć między I a II fazą, lekarz odpowiada, że "potrzebne jest im to do diagnostyki" - co oczywiście nie jest żadną odpowiedzią).
Lekarze traktują wszystkich schematycznie. Zignorowali kompletnie moje błagania, żeby II faza była wcześniej (miałam termin na 25 d.c.), bo mam krótkie cykle i na pewno wypadnie mi za późno, że wcześniej dostanę okres. No i oczywiście tak się stało i musiałam czekać kolejny miesiąc (kiedy zapisali mnie już na 19 d.c.).

Nie wiem jak będzie dalej z leczeniem, wszystkiego się dowiem (jak powiedział lekarz przy wypisie) na wizycie po szpitalnej w klinice (pod koniec września).

Jakbyście miały jakieś pytania co do pobytu na oddziale, postaram się odpowiedzieć.

[Jeżyna]

Ponownie witam. Postanowiłam napisać jak wygląda leczenie na Karowej ciąg dalszy. Podsumowując poprzedni post: byłam na badaniach hormonalnych w I i II fazie cyklu oraz na wizycie "po szpitalnej", której celem było omówienie wyników i zaplanowanie dalej leczenia.
W moim konkretnym przypadku wszystkie wyniki są w porządku, nasienie też jest ok (robiliśmy prywatnie) - a dziecka nie ma. W związku z tym lekarz na wizycie po szpitalnej zalecił kilka cykli z Clostilbegyt-em, niestety bez monitoringu (czytałam, że nie powinno się brać Clo bez monitoringu). Ale przepisali mi tak małą dawkę, że nie powinno się nic złego stać (żadna cysta czy coś). Lekarz powiedział, że jeśli z Clo nic nie wyjdzie to mam przyjść za cztery miesiące i będzie to już wizyta przygotowująca do inseminacji.
Nie rozumiem po co było mi przepisane Clo, skoro mam owulacje naturalnie i jest to potwierdzone wszystkimi badaniami. Lekarz powiedział, że taka jest praktyka - przed inseminacją kilka cykli ma być na hormonach.
Kiedy i te kilka cykli nie dało pożądanych efektów, zjawiłam się na kolejnej wizycie, po 5 miesiącach. Na tej kolejnej wizycie lekarz przedstawił procedurę inseminacji:
-między 10-13 d.c. mam napisać sms (dał mi telefon), z pytaniem czy mogę następnego dnia przyjść na monitoring. Jeśli lekarz potwierdzi, to:
-następnego dnia przychodzę o 7.20 do rejestracji przychodni i rejestruję się na monitoring. O 7.30 idę na oddział gdzie wykonuje mi USG. I tak przychodzę kilka dni. Jak pęcherzyk ma 2cm to umawiana jest inseminacja za 2 dni. Wieczorem muszę sobie zrobić zastrzyk z perygnylu na pęknięcie pęcherzyka.
-W dzień inseminacji ja stawiam się na izbie przyjęć o 7.30, natomiast mąż idzie na oddział na 2 godziny przed zabiegiem (zabieg jest o 10 lub o 14, w zależności od tego jak może lekarz).
-Mąż oddaje nasienie, ja jestem przyjmowana na oddział. Po zabiegu mogę iść do domu.
-Przed zabiegiem musimy oboje przedstawić wyniki badań, zrobionych prywatnie (ważne pół roku): WR, HIV, HCV, HBsAG oraz tylko ja: TOXO IgG/IgM, Różyczka IgG, IgM, Chlamydia IgM

Więc wygląda na to, że na sam zabieg, w przeciwieństwie do badań hormonalnych, będzie można się dostać bez problemów, o ile tylko będzie lekarz wszyscy się zgramy (ja, maż, lekarz, pani profesor selekcjonująca nasienie). IUI jest wykonywana z NFZ, ale badania wirusowe obowiązkowe przed już musimy zrobić prywatnie.

Jakbyście miały jakieś pytania, to piszcie.

[elwirra28]

Zapewne jesteście już na finiszu składania zeznań podatkowych za rok 2016. Nie zapomnijcie o Bocianie i pozwólcie mu latać!
Niezmiennie liczymy na Was i Wasze wsparcie. 1% Waszych podatków pozwala nam działać na rzecz niepłodnych nieprzerwanie od 14 lat.

http://jedenprocent.nasz-bocian.pl/