Forum Nasz Bocian

Ja jestem w 38 tygodniu dzięki dr Wyrobie Polecam zaufać lekarzowi i nie denerwować się, drugi transfer miałam po jednym cyklu odpoczynku i poszłam zupełnie na luzaka a zarodki nie miałam zaciekawe, a jednak udało się

Hej dziewczyny,
czy któraś może wypowiedzieć się na temat odpłatności za wizyty? Mam wrażenie, że nie do końca jest wszystko jak być powinno.
Jesteśmy z mężem w Programie, końcem 2015 było nieudane I podejście i od wizyty po transferze za wszystko płacimy (wizyty, usg, badania). Czekamy na II podejście, i ja mam coraz większe wątpliwości co do spraw finansowych. Powinno być tak, że od momentu kwalifikacji (= a skoro było I podejście, to rozumiem, że jesteśmy nadal w programie), wszystko jest refundowane, prawda? Nie liczę leków do stymulacji oczywiście.
Dajcie znać, jak to było/jest w waszym przypadku, bo chyba czeka mnie wyjaśnianie z kliniką.

Witam jetem tu jakby nowa ale staram się śledzić wasze wpisy, moja historia z macierzyństwem zaczęła się jakieś 6 lat temu,kiedy staraliśmy się z mężem i nie wychodziło okazało się wtedy że plemniczki słabe, była IUI pierwsza i ostatnia bo udana.Teraz znowu pomyśleliśmy o drugim dziecku poszliśmy do dr. Mirockiego który zaproponował także IUI, potem okazało się że mam torniel wieć najpierw leczenie orgametrilem ale to nic nie dało w grudniu pierwsza stymulacja wtedy okazało sie że musimy naturalnie bo akurat święta dostałam tylko zastrzyk i tyle. Potem znowu okazało sie ze na drugim jajniku pojawiła sie cystka więc znowu tabletki i miesiąc stracony, miedzy czasie zaczęłam chodzić do dr Wyroby bo DR Mirockiego nie było,to były szybkie wizyty i w końcu w lutym była pierwsza IUI, niestety nieudana ale wydaje mi się że było coś na rzeczy bo dziwnie się czułam byłam osłabiona, śpiąca i bolał mnie brzuch jak na @ po tygodniu od IUI wszystko znikło pozostał tylko ból brzucha. Zastanawiam sie tylko dlaczego lekarz nie przepisał luteiny przy pierwszej ciązy brałam. Teraz pewnie lekarz bedzie chciał robić drożność jajowodu i z tąd moje pytanie czy jeżeli już kiedyś rodziłam nie przechodziłam stanów zapalnych w obrębie jajowodów mam regularne miesiączki to czy takie badanie musi być wykonywane, ma to być laparoskopia może któraś dziewczyna miła i orientuje się czy to jest bardzo kosztowne? Poza tym jakoś nie byłam wstanie zaufać dr Wyrobie nie wzbudził mojej sympati muszę wrócić do dr Mrockiego.

Cześć dziewczyny jestem tu nowa i w ogóle dopiero zaczynamy starać się o dziecko. Pochodzę z okolic Krakowa i tutaj chciałabym znaleźć klinikę. Kieruję się głównie opiniami znajomych, którzy mają już córeczkę po in vitro (z innej kliniki niż Macierzyństwo). Zastanawia mnie jednak tak wysoka skuteczność leczenia - według strony Macierzyństwa wynosi ponad 50%. Trochę już czytałam o tym i według bardziej fachowej literatury i opinii znajomych lekarzy, skuteczność takiego leczenia in vitro może wynosić między 20 a 40 %. Ze skuteczności programu ministerialnego widać, że mają 32% i że dwie pozostałe krakowskie kliniki są lepsze... Skąd taka rozbieżność i którym statystykom ufać?

Dziewczyny! W kieleckiej Gamecie są jeszcze wolne miejsca w programie MZ https://www.facebook.com/klinika.gameta ... 3750581494

Kochani forumowiczeW ramach trwającego Tygodnia Świadomości Niepłodności zapraszamy do udziału w akcji Pocztówek Nadziei Tegoroczna odsłona ma wyjątkowy wymiar: nie tylko dzielimy się nadzieją, ale tym razem ślemy pocztówkę również do polityków i mediów.Pełną informację znajdziesz tutaj jest też utworzone wydarzenie na facebook

Rabczanka pisze:Jesteśmy z mężem w Programie, końcem 2015 było nieudane I podejście i od wizyty po transferze za wszystko płacimy (wizyty, usg, badania). Czekamy na II podejście, i ja mam coraz większe wątpliwości co do spraw finansowych. Powinno być tak, że od momentu kwalifikacji (= a skoro było I podejście, to rozumiem, że jesteśmy nadal w programie), wszystko jest refundowane, prawda? Nie liczę leków do stymulacji oczywiście.
Dajcie znać, jak to było/jest w waszym przypadku, bo chyba czeka mnie wyjaśnianie z kliniką.

ja nie płaciłam ani złotówki , koniecznie to wyjaśnij , ja właśnie przez finanse uciekłam z macierzyństwa, jeden z lekarzy chciał nas nacągnąć na 4000 zł

cześć
mam pytanie do dziewczyn które miały przeprowadzane in vitro w macierzyństwie
czy jest sens u nich podchodzić?czy mają dobrych embriologów?i dobry sprzęt?bo to bardzo ważne....
z opinii koleżanek -lekarek nie słyszałam nic pozytywnego o macierzyństwie
a przyznam szczerze że już mi się nie chce dojeżdżać do innego miasta...
czy ktoś leczył się u dr kolawy? z jakim skutkiem?ostatnio go poznałam i sprawiał dobre wrażenie ....
wiem że szlachcic i wyroba , mirocki itp to śmiechu warci ginekolodzy i strata czasu...
jakimi lekami stymulują , jakie leki preferują , czy wykonują dokładnie usg z badaniem poziomu estradiolu i progesteronu?

Cześć,
ja jestem po in vitro w macierzyństwie, udało się za pierwszym razem, miałam podane 2 zarodki i jestem w ciąży z jednym Maleństwem 17 tc

Leczyliśmy się u dr Szlachcica, pierwsze miałam antyki, później gonapeptyl i do tego wlączony puregon i menopur, miałam 13 dojrzałych pęcherzyków, z czego 8 udało się zapłodnić i 4 udało się zamrozić (reszta przestała się rozwijać). Z tego co mi się zawsze wydawało i słyszałam to mają dobrych embriologów.. wydaje mi się, że i tak większość zależy parametrów nasienia (u nas bardzo słabe) bo im ono lepsze tym silnijsze zarodki...
O dr Kolawie nie mam zdania bo nie mialam z nim styczności...

Cześć,
mi również udało za pierwszym razem
Całe moje leczenie prowadził dr M. Szlachcic, wizyty w ciąży także kontynuuję u niego. Wybrałam go świadomie pomimo różnych opinii w Internecie. Jako lekarz nigdy mnie nie zawiódł, a korzystam z jego usług już 1,5 roku.. Miałam protokół długi (Gonapeptyl) do stymulacji był wykorzystany Fostimon + Menopur. Oczywiście w trakcie procedury na każdej wizycie było wykonywane badanie USG + sprawdzany poziom estradiolu oraz progesteronu. Co do sprzętu to trudno mi się wypowiedzieć - można przeczytać info na stronie Macierzyństwa i porównać z opisem sprzętu dostępnego w konkurencyjnych krakowskich klinikach (ja dodatkowo korzystałam z Primo Vision). Jeśli chodzi o embriologów to widziałam, że są w Macierzyństwie prowadzone bezpłatne warsztaty z nimi - może warto się wybrać i samemu wyrobić sobie opinie. Na pewno pozytywnie o nich świadczą zdobyte międzynarodowe certyfikaty.

Czy ktos wie gdzie w Krk lub okolicach mozna najtaniej kupić Lutinus?

caroxy sprawdzałaś może w aptece w szpitalu na Ujastku ?? jak leczyłam się w Krk to tam były konkurencyjne ceny leków

klarka82 pisze:caroxy sprawdzałaś może w aptece w szpitalu na Ujastku ?? jak leczyłam się w Krk to tam były konkurencyjne ceny leków

Są do tej pory potwierdzam. Najleoiej zadzwonić

Najlepiej poprosić lekarza o recepte na utrogestan i wykupic w czeskim Cieszynie - znacząca roznica. Za paczkę litinusa zaplacilam 280 w macierzyństwie a za utrogestan cos kolo 60 zl. Utrogestan sprowadza rowniez jedna apteka w Mysłowicach

W altece ul.Bajana 6 lutinus jest po 115zl