Dziewczyny kochane!!
Jest mi niesamowicie miło i ciepło na serduchu, że tyle osób za nas trzyma kciuki i wspomina w modlitwach. Jest to, jak zawsze podkreślam, niesamowicie ważne, ponieważ krytyki też nie brakuje. Nie raz i nie dwa było nam mówione wprost, że robimy rzecz straszną, że odbieramy \\\\\\"dzieci matce\\\\\\", że krzywdzimy dzieci walcząc o to, by były z nami
Byłam (i jestem nadal) nazywana złodziejką dzieci, było mi wytykane, że robię to dlatego, że nie mogę mieć własnych dzieci i chcę w ten sposób zaspokoić pewne deficyty.
M był wyzywany od świń, chamów i gorszych
Jest nam nieustannie wmawiane, że tylko matka jest w stanie prawidłowo zająć się dziećmi, a jeśli tego nie robi, to wina M, bo ją wyręczał i teraz moja, bo chcę zająć jej miejsce.
Nawet świadomi absurdalności tych oskarżeń czasem popadamy w zwątpienie, zastanawiamy się, czy faktycznie robimy dobrze, skoro dwa kolejne sądy podjęły taką a nie inną decyzję...
Ja bardzo często zastanawiam się, czy nie powinniśmy odpuścić i jeśli Dzieci są teraz z nią, zostawić to jak jest. Może Młodzi się przyzwyczają, może ona nauczy się być matką kiedy będzie do tego zmuszona okolicznościami? Może tak powinno być? Może taki jest porządek rzeczy?
Gubię się w tym, przerasta mnie to.
Zadaję sobie kilkadziesiąt razy dziennie pytanie - kim jestem? co robię? jakie mam prawo? co jest dobre dla Młodych? czy ta cała walka ma sens?
M zadaje sobie te same pytania.
Jest strasznie ciężko. Czasami ginie w tym wszystkim początek afery, ginie rozeznanie co jest przyczyną, a co skutkiem. Czy zachowanie Dzieci wobec biologicznej jest wynikiem naszej walki o Nich, czy nasza walka wynika z zachowania Dzieci.
Próbuję znaleźć jakieś stałe w tym bałaganie, to, co wiem na pewno. I na chłodno, raz za razem, analizować to, co się działo, co się dzieje.
Wasze słowa są bardzo dla mnie ważne. Zarówno te słowa otuchy, jak i te, w których jest konstruktywna krytyka. Bo ta krytyka też pomaga mi odnaleźć sens w tym, co się dzieje.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Jest mi niesamowicie miło i ciepło na serduchu, że tyle osób za nas trzyma kciuki i wspomina w modlitwach. Jest to, jak zawsze podkreślam, niesamowicie ważne, ponieważ krytyki też nie brakuje. Nie raz i nie dwa było nam mówione wprost, że robimy rzecz straszną, że odbieramy \\\\\\"dzieci matce\\\\\\", że krzywdzimy dzieci walcząc o to, by były z nami
Byłam (i jestem nadal) nazywana złodziejką dzieci, było mi wytykane, że robię to dlatego, że nie mogę mieć własnych dzieci i chcę w ten sposób zaspokoić pewne deficyty.
M był wyzywany od świń, chamów i gorszych
Jest nam nieustannie wmawiane, że tylko matka jest w stanie prawidłowo zająć się dziećmi, a jeśli tego nie robi, to wina M, bo ją wyręczał i teraz moja, bo chcę zająć jej miejsce.
Nawet świadomi absurdalności tych oskarżeń czasem popadamy w zwątpienie, zastanawiamy się, czy faktycznie robimy dobrze, skoro dwa kolejne sądy podjęły taką a nie inną decyzję...
Ja bardzo często zastanawiam się, czy nie powinniśmy odpuścić i jeśli Dzieci są teraz z nią, zostawić to jak jest. Może Młodzi się przyzwyczają, może ona nauczy się być matką kiedy będzie do tego zmuszona okolicznościami? Może tak powinno być? Może taki jest porządek rzeczy?
Gubię się w tym, przerasta mnie to.
Zadaję sobie kilkadziesiąt razy dziennie pytanie - kim jestem? co robię? jakie mam prawo? co jest dobre dla Młodych? czy ta cała walka ma sens?
M zadaje sobie te same pytania.
Jest strasznie ciężko. Czasami ginie w tym wszystkim początek afery, ginie rozeznanie co jest przyczyną, a co skutkiem. Czy zachowanie Dzieci wobec biologicznej jest wynikiem naszej walki o Nich, czy nasza walka wynika z zachowania Dzieci.
Próbuję znaleźć jakieś stałe w tym bałaganie, to, co wiem na pewno. I na chłodno, raz za razem, analizować to, co się działo, co się dzieje.
Wasze słowa są bardzo dla mnie ważne. Zarówno te słowa otuchy, jak i te, w których jest konstruktywna krytyka. Bo ta krytyka też pomaga mi odnaleźć sens w tym, co się dzieje.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.
Trzymam za Was kciuki. Mocno ściskam i pozdrawiam
laparo - VII.03, X.09
endometrioza (lewa strona drożna)
hiperprolaktynemia
nasienie - prawie ok
IUI - IV.09
ICSI - 03.10
crio - 04.10
crio - 01.11
szukam przyczyny niepowodzenia IVF