Autor:

netka

Data publikacji:

17.04.2006

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Zosia "dorasta"

Nasza Panna rośnie - to fakt niezaprzeczalny...niestety. Patrzę na maluśkie ubranka, które nosiła kiedyś, na zdjęcia na których lezy na mni i jej nózki kończą sie na moim brzuchu i trochę mi żal tego,że czas tak szybko płynie, że Zosia staje się bardziej "niezależna"- "niezależna" na swój niemowlecy sposób...Jednocześnie uświadomienie sobie tego że czas płynie szybko i żadna chwila się już nie powtórzy sprawia,że chcę jak najwięcej czasu spędzać z Nią, nie chcę nic przegapić, chcę być przy tym jak powie świadomie swoje pierwsze słowo (a od kilku dni guga już sylabami "tatata","blablabla" itp), jak zrobi pierwszy kroczek, chcę to ja ją przytulać jak będą ją bolały wychodzące ząbki, po prostu byc zawsze kiedy będzie mnie potrzebowała...I chyba dlatego nie śpieszno mi do szukania pracy, do obrony pracy...nie chcę zmieniać swojego życia, bardzo szczęśliwego życia, a mam świadomość, że coś kiedyś się musi zmienić, wiem,że nie teraz, nie za miesiąc, nie za dwa...może nawet nie za pół roku,ale to "wisi w powietrzu".

Komentarze

  • avatar
    kula

    17/04/2006 - 00:04

    Po prostu szczęście :)
    Wyczekane i doświadczane :)
    Wiosennie pozdrawiam :)