Autor:

Allunia

Data publikacji:

15.06.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

zmiany czyli bez zmian

Zmiany, zmiany, zmiany na całego! Odkąd dzieci podrosły na tyle by iść do przedszkola a ja wróciłam do pracy, skończyła się słodka rutynka i każdy rok niesie ze sobą ogromne zmiany. Dwa lata temu mój powrót do pracy po prawie sześciu latach i zmiana przedszkola dzieci. Rok temu zmieniłam pracę. Teraz...... Gabi idzie do szkoły. Szkoła jest blisko domu więc będę musiała rozdysponować dzieciaki w osobne miejsca zanim dotrę do swojej pracy. Po południu będę Gabrysię odbierała ze świetlicy a przywiezienie Arturka z przedszkola będzie już zawsze należało do Taty. No i szkoła muzyczna. To jeszcze nic pewnego bo samo wzięcie udziału w przesłuchaniu nic nie znaczy i ogłoszenie listy przyjętych będzie dopiero 28.czerwca, ale jeśli Gabrysia jakimś cudem się dostanie, będziemy miały niezły młyn. Znaczy się konkretnie ja, kursując między miastem a naszym domem poza nim. Szczerze mówiąc, jako okropna matka, mam cichą nadzieję że Gabrysi po prostu nie przyjmą. Ale nawet jak zostanie odrzucona, wylądujemy w jakimś ognisku muzycznym gdzie trzeba będzie uczęszczać przynajmniej dwa razy w tygodniu. Poza tym Arturek chce uczyć się pływania wiec do tego dojdą lekcje na basenie, nie wiem jakie częste. Ale jeździć będziemy na pewno. Im dzieci starsze tym więcej zmian.... chyba czas przywyknąć do nich i przyjąć je jako rutynę... Ale na razie przed nami lato! Za dwa tygodnie wspaniałe rodzinne wakacje. Potem może jeszcze jakiś wyjazd do babci albo w góry na chwilę. I odpoczynek. Dużo odpoczynku i zbieranie sił przed kolejnym rozdziałem naszego rodzinnego życia.