dawno nie pisalam. ale wkoncu zamontowali nam neta i teraz juz moge wszystko z siebie wyrzucic. nazbieralo sie tego troche.
ledwo zaszłam w ciże a juz musialam wyladowac w szpitalu. plamienie.strach,ale i tez jakies dziwne przeczucie zeby sie nie poddawac,ze bedzie dobrze...
diagnoza-5 tydz.pecherzyk widoczny,krwiak...kroplowki leki lezenie.
wypis do domu po 5 dniach-usg w dniu wypisu i lekarz nie moze znalesc pecherzyka,a gdy go znajduje stwierdza ze cialko zolte zatarte i ze jego zdaniem ciaz obumarla-wychodze z placzem,tule sie na korytarzu do M.jak to mozliwe beta byla rosnaca,nie bylo plamien...
podchodzi do nas moj lekarz prowadzacy i kaze sie uspokoic.mowi ze to nie musi byc prawda ze to wczesna ciaza i ze okaze sie w 6 tyg. mam zrobic bete za pare dni i na usg za7dni.
robie bete-wychodzi bardzo wysoka-placze ze szczescia.
mam isc na usg.dzwoni do mnie kolezanka(tez w ciazy byla w tym samym czasie co ja )i mowi ze jest w szpitalu bo poronila. przeryczalam pol dnia.potem pozbieralam sie i ide po wyrok.dziwny spokoj.
zamykam oczy-boje sie patrzec.slysze jak moj gin mowi,,widzoi pani jak serducho wali.odpowiadam ze nie.a on sie smieje i mowi bym otworzyla oczy i popatrzyla na monitor.ma byc dobrze. krwiak sie nie powiekszza.
4 dni po badaniu znow trafiam na oddzial-plamienie.potzymali mnie 4 dni i stwierdzili ze krwiak sie oproznia. nie powiekasz sie. lezec i lezec.
i tak jestem w 9 tygodniu naszej wedrowki do celu.coraz wiecej objawow:bole glowy,nudnosci calonocne,placzliwosc...i apetyty na mieszanki(ogorki sledzie przejadam lodami smietankowymi)...
Boze spraw by to byly zle dobrego poczatki.
No to trzymam kciuki za to by to były złe dobrego początki . Będzie dobrze!
Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/