Autor:

dzadzunia

Data publikacji:

22.05.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

żal, rozgoryczenie, smak porażki

Brak mi już pomysłu na siebie, na to jak mogę walczyć ze swoim brakiem nadzieji, pesymizmem i rozgoryczeniem.. brakuje mi czegoś... nie wiem czego - aby móc godnie i twardo przechodzić przez to wszystko co szykuje nam los.. wczoraj dowiedziałam się, że moja "bocianowa" koleżanka spodziewa się bliźniaków.. super wieść.. cieszę się że im się udało tyle czasu na to czekali.. i w końcu jest.. a raczej są dwie malutkie fasolki.. radość. szczęście.. tylko po raz kolejny nie dla mnie.. po raz kolejny bociek mnie ominął i zapomniał o mnie.. rozgoryczenie, smak porażki.. walka z myślami.. dlaczego? dlaczego? dlaczego?

każdego dnia człowiek musi stawić czoła pewnym wyzwaniom i przeciwnościa losu.. każdego dnia.. tylko dlaczego ja każdego dnia walczę o to samo? dlaczego każdego poranka muszę się zastanawiać dlaczego właśnie mnie tak doświadcza los i dlaczego kładąc się codziennie spać z oczu płyną mi łzy? Gorzkie łzy porażki, do której jest się tak trudno przyznać.. nie przed kimś obcym.. tylko przyznać się przed samym sobą że jednak nie jest sie tak silnym jak sie wszystkim wydaje, że nie radzę sobie z tym wszystkim tak jakby inni tego chcieli.. jak mam się przyznać do tego że wciąż przegrywam? że przegrywam ze swoim cierpieniem, że nie potrafię juz uwierzyć... jak mam się do tego przyznać...?? no jak...?

rozmawiałam ostatnio z zaprzyjaźnionym księdzem.. mówiłam mu co czuję, wyżaliłam i zapytałam dlaczego Bóg nas tak doświadcza? dlaczego pozwala mi tak cierpieć..? odpowiedział mi, że czasami Bóg zsyła nam takie rozwiązania, których nigdy nie braliśmy pod uwagę, a które w rezultacie okażą się dla nas cenniejsze.. nie wierzę już w Boga.. nie po tym wszystkim.. dlaczego on mnie tak karze? co ja mu takiego zrobiłam?? No co??? gdyby był... gdyby.. ale go nie ma więc pozostawię to pytanie...



Maluszku mama przestała już wierzyć.. mama nie daje już rady... Maluszku wybacz mi to, że brakuje mi juz sił by podjąć dalszą walkę... może kiedyś spotkamy się w lepszym innym świecie.. Przepraszam Maluszku.. Mama bardzo CIę Kocha

Komentarze

  • avatar
    Agatka

    22/05/2009 - 11:05

    Dlaczego ja? to pytanie tylko osłabia i drażni. Nie zadawaj go sobie...

    Miałam też taki \"przystanek\" za dużo dlaczego, walka z Bogiem i słowa \"nie ma, nie wierzę\". Trzy miesiące później zadzwonił telefon \"mamy dla państwa dzieci\"

    Potrzebujemy takiego buntu, wściekłości, więc się wściekaj, wyrzuć z siebie złość, irytację, gniew!


    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • ASKAB_1979

    22/05/2009 - 13:05



    też przechodziłam takie stany, dzisiaj już nie... wiem jak to boli...

    od wielu miesięcy nie myślę też w kategoriach dlaczego Bóg Nas tak doświadcza...

    i paradoksalnie z każdą porażką staję się silniejsza czego i Tobie życzę...

    wciąż walczę, bo nie ma innego wyjścia i nie przestaję wierzyć, że Bocian przyleci i do Ciebie i do mnie... Zobaczysz...

  • avatar
    Martula1982

    22/05/2009 - 15:05

    Poryczalam sie . Doskonale Cie rozumiem . Przychodza momenty w walce o malenstwo , ze sie przestaje wierzyc . Ale podniesiesz sie i pojdziesz dalej ... tego Ci zycze , bo przeciez Twoj maluszek czeka gdzies na Ciebie ... nie mozesz go zawiesc . Przytulam .

    Starania od 2004 roku
    Diagnoza; Azoospermia
    4 ICSI
    Transfer 2 okruszków: 9dpt beta 57, 11dpt beta 169
    Dziękujemy Provito!
    28.11.2014 przyszła na świat wyczekana córeczka Sophie.
    28.07.2018 Crio 1A czekamy ...