Autor:

Allunia

Data publikacji:

21.03.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Żal mi że mam to już za sobą

Koleżanka zwiozła mi ubranka dziecięce bo jej córeczka już urosła. To dobrze bo już dzwoniła Magda że jej kuzynka jest w ciąży i czy czegoś nie mam. Mąż patrzył na wielgachną torbę wypchaną malusieńkimi kaftaniczkami i śpioszkami i śmiejąc się zapytał czy nie chcemy sobie tego zatrzymać "tak na wszelki wypadek". A ja się nie śmiałam. Chciałabym zatrzymać. Ale raczej nie zatrzymam. Raczej się nie przydadzą. Wiem, że gdyby pojawiło się w naszej rodzinie jeszcze jedno dziecko, Mąż nie byłby niezadowolony. Kiedyś w jakimś sklepie dzieciowym pokazał mi wózek który "kupiłby jakby trzeba było". Po co w ogóle oglądał wózki. Nie zachowuje się tak facet który już nie chce wiecej dzieci.
A ja? rozsądek podpowiada że to byłoby.... hm.... nierozsądne. Nie wiem jakby zniósł kolejną ciążę mój biedny kręgosłup. Jak wytrzymałaby to moja połatana macica. Jak zareagowałby mój wzrok, który się pogorszył po ciąży z Arturkiem. Jak wytrzymałabym to ja sama, mama po dwóch depresjach poporodowych, kobieta która nie żyje gdy się nie wyśpi a przecież wciąż nie dosypiam z powodu synka który ma już półtora roku!! Jestem zdecydowana nie rodzić więcej dzieci. Ale.
Ale ostatnio ogarnia mnie gorzki żal. Nie mogę (i też nie chcę) stosować antykoncepcji więc powróciłam do wykresów. Do termometru. Do samoobserwacji. Na stronę Fertilityfriend. I robię to wszystko co robiłam 5 lat temu ale w odwrotnym celu. I omijam "te dni". A na stronie FF program pokazuje mi zielone światło. I podpowiada objawy ewentualnej wczesnej ciąży. Bo to program dla staraczek. A ja nie jestem staraczką. I już nigdy nie będę. Już nie będę odczuwać tego niepokoju, napięcia, "stresu dwóch tygodni", nie będę drżącymi rękami zakrapiać testu ciążowego i czekać na wynik. Nie będę głaskać brzucha ani wynajdywać w sobie wszelkich oznak że coś nie gra. Nie będzie też dreszczu rozkoszy gdy lekarz przytulał do mojego policzka maleństwo właśnie wyjęte z mojego brzucha...
Są i dobre strony. Nie będę płakać nad tym że znów @ mnie zaskoczyła a miała się nie pojawić. Nie będę już znosić niedogodności ostatnich tygodni ciąży kiedy to nie mogłam się ułożyć na łóżku i nie spałam całymi godzinami choć chciałam wyspać się na zapas. Nie będzie już nieprzespanych nocy, załamań, całego tego zgiełku który pojawia się wraz z noworodkiem.
Staram się rozbudowywać listę pozytywów nie posiadania więcej dzieci. Szczególnie wymieniam ją sobie w myślach gdy nachodzą mnie wspomnienia. O pierwszym usg, o emocjach które towarzyszyły mi gdy odbierałam pozytywny wynik bety, widziałam na ekranie serce Gabrysi, wypełniałam szafkę ubrankami świeżo upranymi i uprasowanymi. Gdy jechałam do szpitala na umówioną cesarkę ze swiadomością że za max 4 godziny będę tulić swoje maleństwo. Gdy po porodzie wysyłałam w świat wiadomości że jestem mamą i można mi już gratulować... Bo tak bardzo mi żal że już nie będę tego przeżywała.
Cieszę się że moja droga do macierzyństwa była długa i bolesna. Że nie udało mi się za pierwszym razem, że miałam problemy. Jestem za to wdzięczna. Za to, że nie było łatwo. Dziwnie to brzmi, i nawet nie umiem tego rozwinąć, po prostu czuję tak. Że cały ten czas starań, oczekiwania, moich wymyślonych i rzeczywistych niepokojów w ciąży jest teraz, z dłuższej perspektywy cudownym okresem który z czułością wspominam. Czy dlatego że już nie będę przez to przechodzić? Może tak... I żal mi że mam to już za sobą...

Komentarze

  • avatar
    elewina3

    21/03/2009 - 18:03

    chciałabym coś napisać, ale nie wiem co...może dlatego, że ja sama jestem na etapie starań.............i nie wiem co to tulić do policzka dziecko właśnie wyjęte z brzuszka..........
    przesyłam uśmiechów mnóstwo
    mama dwóch aniołków, '07 i '08
  • avatar
    Monafish1

    21/03/2009 - 23:03

    Allunia.... cuowny wpis.....
    człowiek zawsze chciałby to, czego akurat nie ma....
    ja marzę o tym, żeby zasnąć i obudzić się za 1,5 roku....
    Boję się.... każdego dnia w ciąży, czy coś się złego nie wydarzy, wyników badań, tego, że nie mogę zająć się Lenką, jak należy, okresu poporodowego, czy sobie poradzę z 2 małych dzieci, czy będę je kochać bardziej niż chęć wyspania się...itd...
    Na szczęście każdy okres w życiu jest piękny i każdego dni dziękuję Bogu, że dał mi możliwość bycia mamą, mamą w ciąży i mam nadzieję, że już za nie całe 1/2 roku mamą dwójki dzieci.
    Zgadzam się też z Tobą co do jednego.... DZIŚ PATRZĘ NA OKRES BÓLU PO STRACIE DZIECI I CZAS NIEPŁODNOŚCI JAK NA MOJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO.
    Nic nie dzieje się bez przyczyny i jeśli jeszcze dziś dziewczyny, pytacie \"za co\" to za parę lat dowiecie się nie \"za co\", ale \"dlaczego.... czemu miało to służyć\" i może dziś wyda Wam się to dziwne, ale będziecie dziękować Bogu, że Was to spotkało.... najlepiej zacząć już teraz....
  • netka

    22/03/2009 - 17:03

    Allunia nigdy nie mów nigdy
    A tak na poważnie to pomyśl,że teraz będą czekały Cię inne emocje: pierwszy dzień w szkole, pierwsza Komunia Św., pierwsze samodzielne wakacje, wycieczki, pierwsze przyjaźnie, miłości Gabi i Arturka...Każdy okres w życiu ma swoje plusy...
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    Tykrokylek

    22/03/2009 - 18:03

    A ja bardzo chciałabym przeżyć choć raz przytulenie mojego malutkiego bobaska po urodzeniu... Tego chyba będzie mi do końca moich dni brakować, mimo, iż los wynagrodził sowicie moej starania o dziecko, ale ja Go po porodzie nie tuliłam....
    Dobrze, że miałaś takie doświadczenie....

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/

  • avatar
    iwja

    22/03/2009 - 20:03

    Alluniu, dziękuję za ten wpis. Dokładnie tak samo czuję, tak samo mam...też mi żal...pozdrawiam serdecznie

    Jakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
    http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
    http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
    3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
    6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
    Aniolek09.05.2006

  • avatar
    Agatka

    23/03/2009 - 09:03

    mija czas, żal tego co była, minęło... Ktoś wie, czy będzie trzecie, nam pozostaje cieszyć się dotykiem, uśmiechem swoich Maleństw Przed Wami wiele pięknych, innych przeżyć, jak już napisała Netka Tym czasem chwili trwaj

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/