z kilku ostatnich dni

Jakoś tak ostatnio nie pisałam chyba dlatego, że wszystko jest jak w bajce (oby to nie była cisza przed burzą).Zauważyłam, że jak bardzo mi źle to dużo pisze, a jak jest dobrze to jakby mniej:)Muszę nad tym popracować bo miło jest mieć dużo radosnych wspomnień, które z czasem zapominamy:) W ciągu ostatnich dni była piękna pogoda więc były spacery, chodzimy nad staw, karmimy kaczki i rybki.Robimy sobie mini pikniki.A Ty jesteś tak wspaniale urocza. W poniedziałek byłam sama niestety M nie mógł dojechać. Pobawiłyśmy się troszkę, a potem mimo że pogoda nie była super zaproponowałaś spacer.Trochę obawiałam się drogi jaka nas czeka ale dzielnie szłaś(nasz spacerek trwał prawie 3 godziny).Oglądałyśmy wystawy sklepowe, a potem weszłyśmy do sklepów z zabawkami. Następnie kupiłyśmy bułeczki i poszłyśmy do parku nad staw karmić rybki i małe kaczuszki.Całą drogę szłaś trzymając mnie za rękę.Byłaś taka grzeczna i radosna.Było też Ci smutno, że nie ma M, i jak tylko jechał podobny samochód to Ty z nadzieją, M jedzie:(. Ale w niedzielę już będziemy całą naszą trójką.Przyjedziemy po Ciebie i u nas spędzisz cały dzień. A 29 czerwca mamy rozprawę.Nie ukrywam, że boję się, ale staram się pogodzić z tym że werdykt może być różny(dla mnie jest oczywiste, że może być tylko jeden my jako rodzina adopcyjna wniosek o rodzinę zastępczą odrzucony, ale jak widać rozczarowań nam nie brakuje chociażby jak w kwietniu)