Autor:

Pisklaczek78

Data publikacji:

25.02.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

U stóp MB Pomocnej...

W niedzielę pojechaliśmy na wycieczkę do kościółka \\"poczęciowego\\"(tak go nazwałam z moją psiapsiółką)... Ukryty w górach opawskich w Zlotych Horach niewielki kościólek pw Maryji Panny Pomocnej . Od razu przy wejściu tablica a na niej zdjecia dzieciaczków- mniejszych, wiekszych i podziękowania rodziców- az sie łza w oku zakręciła... i intencja w języku czeskim o cud narodzin... wyszperałam kartke i tez napisałam- nie byłabym soba gdybym tego nie zrobiła Smile .
O 15 msza... zostaliśmy staruszek ksiądz w języku czeskim odprawiał mszę my uczestnicząc we mszy odpowiadaliśmy po polsku, a że była garstka osób ksiądz się zorientował- lekki usmiech ale jak bardzo pzryjazny- oboje byliśmy w szoku. Obok kościóła cudowne źródełko... oczywiście napoiliśmy się wodą... Piekny teren , cisza, las na szlaku jest Droga Krzyżowa- nie szlisśmy bo teren ośnieżony i nie zdążylibyśmy na mszę ale na pewno się jeszcez wybierzemy...

Tak minęła nam niedziela... miło sympatycznie i mój M też się modlił- przychodzi mu to niestety z trudem.

Komentarze

  • a-myla

    26/02/2010 - 09:02

    Jestem żywym przykładem na to że modlitwa działa cuda!!!Trzymam kciuki i modlę się razem z Wami!!!