Autor:

iwja

Data publikacji:

04.01.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

tęsknota spełniona

Nie wiem kiedy, ale minęło póltora roku odkąd ostanio byłam w pracy. I własnie jutro wracam po taki długim czasie. Boję się, a jednocześnie chce mi się popracować. Tylko, że jest jeden problem. Tęsknota. Tęsknota za moim synkiem, ktora wydawala mi się małym problemem, a jednak. Dziś wyszłam z domu na 4 godziny, tak dla treningu. I co? czas jakoś minął, starałam się nie myśleć i nie martwić. Ale kiedy jechałam do domu, jakoś nieświadomie naciskałam gaz do dechy. Weszłam, Kubuś był u J. na rękach. Moj sliczny, maleńki syneczek, zapatrzony w migającą choinkę. Zawołałam go po imieniu z przedpokoju. Zaczął się rozglądać dookoła i wreszcie mnie dostrzegł. Popatrzył skupiony i nagle uśmiechnął się tak słodko, z taką radości na buziaku zaczął wymachiwac łapkami, a ja poplakalam się. Poplakałam się ze szczęścia, z tęsknoty z radości, ze strachu, jak to bedzie kiedy nie bede go widzieć po kilka godzin dziennie. Tuliłam Kubulka do siebie, całowałam uszka, policzki, rączki, oczywiście piszczał przy tym i śmiał się w głos. Jutro będzie jeszcze trudniej, bo musze skupić się na pracy, jestem nauczycielką więc dzwonienie będzie ograniczone do przerw w szkole.... Jedyne pocieszenie to fakt, że to moja mama będzie z Kubusiem podczas mojej nieobecności. Kiedyś, kiedy jeszcze tylko marzyłam o tym, żeby być w ciązy i urodzić dziecko, pisalam w pamiętniku o tęsknocie za dzidziusiem, za zapachem, przytuleniem... Teraz jestem mamą, tęsknota za tym realnym Kubą też boli, też doskwiera.. to taka tęsknota do bolu, do łez. Teraz jednak tęsknię, ale mogę wrocic do domu i prztulić go do siebie, wziąc w ramiona i ucałowac, moge poczuć jak pachnie, mogę usłyszeć jego śmiech i poczuć rączki oplatajace moją szyję.... to taka tęsknota spełniona....

Komentarze

  • avatar
    Porcelanka

    04/01/2009 - 22:01

    Oj Iwjuś, ja wracam po zaledwie dwóch tygodniach przerwy świątecznej i już dziś tęsknię. Wytrzymasz kochana, zobaczysz, że znajdziesz i dobre strony nowej sytuacji, i dla siebie, i dla Kubusia. Tak naprawdę czas w pracy leci szybko, a najpiękniejsze jest to, co napisałaś pod koniec- że masz do kogo wrócić, że wiesz, że czeka na Ciebie ten mały, uśmiechnięty na widok wracającej do domu mamy!

  • avatar
    Allunia

    05/01/2009 - 10:01

    rozumiem cię, wróciłam do pracy po 3 latach przerwy, też do szkoły, a w domu zostawiłam dwójeczkę, 2-letnią córcię i półrocznego synka, piewsze dni w pracy były straszne... potem jakoś się ułożyło powodzenia i miłych powrotów do domku, do synka jakoś zleci!

    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14
  • avatar
    kula

    05/01/2009 - 14:01

    Pięknie to opisałaś...

    aż oczka się zaszkliły

    tęsknota spełniona ...

    moje marzenie

    pozdrawiam i zycze duuuzo siły w nowym roku

  • avatar
    iwja

    05/01/2009 - 18:01

    Porcelanko, Alluniu, Kuleczko, pewnie się ułozy, ale dziś mam mega doł. Nie umiem się odnaleźć w pracy, wydaje mi się, ze mam njagorsze klasy w szkole i generalnie jest do kitu. Tylko Kubuś daje mi siłę Pozdrawiam w Nowym Roku!

    Jakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
    http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
    http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
    3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
    6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
    Aniolek09.05.2006