Autor:

Agatka

Data publikacji:

08.02.2005

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

przerwa

Nie pisałam długo, nie pisać, nie mówić, zapomnieć! Nie da się, nie można. Taki kołowrót, nadzieja i żal, nadzieja i żal. Jak z tym żyć, jak się tego pozbyć? Przeczytałam małą książeczkę w kiosku "niepłodność" szukałam wcześniej informacji na ten temat i im więcej my wiemy, to tym gorzej dla nas, bo nagle zdajemy sobie sprawę, że mój lekarz do którego mam tak ogromne zaufanie ma chyba mniejszą wiedzę od naszej! Zmienić, szukać od początku, Ila można, jak długo można! Kiedy w środku krzyczę CHOLERA NIE MAM SIŁY!!!! Dlaczego w śmietniku znaleziono kolejnego noworodka, w szpitalu przyjęto młodą studentkę, która urodziła, pozbyła się dziecka, a wszystko wyszło na jaw tylko dlatego, że zaczęła krwawić. Dlaczego tamtym kobietom udało się począć i urodzić? W czym ja jestem gorsza? Lęki, zaburzenia podświadomości, blokada psychologiczna! Przecież tak tego pragnę, to czemu blokada? Na to nie lekarstwa, trzeba pokonać swoją podświadomość! Więcej pokory względem Boga, a skąd ją wykrzesać? i po co tyle rad i wsparć? ja nie chcę porady!!!! Bo kto mi radzi? Siostra - matka trójki dzieci! Przyjaciólka, kochana i troskliwa - matka jednego dziecka! Ja nie chcę porad, bo na to nie ma porad, jest tylko rozwiązanie! Ja tylko chcę by ktoś mnie wysłuchał i nie radził, nie gadał, nie wtrącał, ŚŁUCHAŁ! CHOLERA CZEMU NIKT NIE SŁUCHA TEGO CO JA MÓWIĘ???? Ja! nie ma mnie, zagubiłam się między kolejnymi cyklami, temperaturami, inseminacjami i rozmową o adopcji. NIE MAM SIŁY ENERGII NIE MA MNIE!!!!

Komentarze

  • avatar
    haniaaa

    08/02/2005 - 00:02

    Agatko, JESTEŚ. Poszukaj dobrze...
    Najszczęśliwsza mama Olusi (IV 2005 r.) i Zuzi (X 2006 r.)