Autor:

martencja

Data publikacji:

27.04.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

pierwszy dzień w pracy

5:20 zadzwonił budzik jak 7 tygodni temu.Wstałam,za oknem słońce,ciepły dzień się zapowiada pomyślałam.6:15 podjeżdża kolega,wsiadam i jedziemy znaną trasą.Przeważnie jestem pierwsza w pracy,tak jakoś często wychodzi.Pobieram klucze u oficera i zmierzam do mojego budynku,cicho jeszcze,nie ma nikogo i tak mi dobrze.Otwieram drzwi,długi korytarz jakiś taki inny,otwieram swoją kancelarię i niby jest tak samo a inaczej.Ciężko mi się oddycha,oczy trochę zachodzą łzą.Codzienny rytuał,wstawiam wodę na kawę,odpalam komputer.Na tapecie pojawia się moja Karolka i napis:Witaj Martusiu!!!Miłego dnia!!!To moja stażystka,uśmiecham się i trochę łzy lecą.Woda zaczyna szumieć,słyszę skrzypnięcia drzwi i na korytarzu głośne:cześć!Przyszła pierwsza koleżanka,ale idzie prosto do swojej kancelarii.U mnie drzwi zawsze szeroko otwarte tym razem tylko lekko uchylone,wciąż się boję ludzi Sad Przychodzą kolejne osoby,jedne mówią głośno:dzień dobry,drugie cześć,ale nikt raczej nie zagląda do mnie.Ja udaję,że ustawiam kubki na wypadek gdyby ktoś jednak zajrzał.Uchylają się drzwi.Moja koleżanka z kancelarii obok mówi:witaj znów wśród nas!Ja spuszczam wzrok i uśmiecham się,siadam i ona siada,zaczynamy rozmawiać o pogodzie.Wchodzi za chwilkę stażystka,uśmiecha się pokazuje na monitor i mówi:cześć Martusiu i całuje w policzek.Kochana jest.
Po chwili dzwoni telefon koleżanki i wychodzi zostaję sama z Kasią.Zamykam drzwi.Boję się wyjść normalnie przywitać się z ludźmi...
Idziemy na kawę?-pyta Kasia.Tak nasza babska kawa,zawsze pól godzinki tylko na poranne ploteczki,ale chyba wolę zostać,Kasia rozumie,zostaje ze mną rozmawiamy o pracy o tym co się wydarzyło gdy mnie nie było.Ale po chwili wchodzi inna koleżanka,dużo starsza ode mnie,podchodzi,całuje w policzek i woła nas na kawę,więc nie mogę odmówić.Wchodzę a tam nas dużo jak zwykle,wszyscy mówią cześć,a ja spuszczam głowę,jest mi dziwnie i one chyba czują moją dziwność,ale rozmawiają dalej o różnych ważnych nieważnych rzeczach.Nie pytają o nic,czasem nieśmiało któraś popatrzy na mnie,ale nie chcą bym odczuła,że jest inaczej niż było.Szybko mija pół godziny,czas wziąć się do pracy.Muszę lecieć do sztabu,bo dzwoniła kadrowa,że muszę iść do lekarza,że jestem zdolna do pracy,tak już jest jak się jest na zwolnieniu powyżej 30 dni.
Po drodze spotykam szefa,uśmiecha się,mówi:cześć Martusia,jak ładnie wyglądasz w tym płaszczyku.(płaszczyk kupiony przez M. na pocieszenie-zamieniłabym go na każdy dzień z moją Gwiazdką).Uśmiecham się,zamieniamy kilka słów o tak i lecę dalej.Dzień się rozkręca.Moi ludzie z logistyki nie zawodzą mnie,są ze mną choć nawet słowem nie wspomną.Niektórzy Ci bliżsi zajdą,uśmiechną się,przywitają.Nawet pewien kolega zaszedł na chwilkę:przytulił i powiedział po prostu jak dobrze,że jesteś.
Trochę kryłam się dziś w swojej kancelarii,najbardziej unikałam sztabu,bo tam najwięcej bab które są ciekawskie Sad Ale z każdym dniem może będzie łatwiej przemóc się.
Nie wiem czemu czuję jakiś wstyd Sad Czuję się trochę jak nie kobieta,bo nie udało mi się urodzić dziecka i ten wstyd utrudnia mi na razie kontakt z ludźmi,ale mam nadzieję,że siły będą wzrastać.
15:00,wszyscy wychodzą z pracy,wychodzę troszkę za nimi,przy zdawaniu kluczy spotyka mnie inna znajoma,pyta:już wróciłaś?Jak się czujesz?Odpowiadam,że jakoś powolutku się zbieram.Mówi:wiem,że szkoda,że przeżyliście,ale jesteście jeszcze młodzi,jeszcze się uda.Uśmiecham się tylko.Nie chce mi się nic tłumaczyć,bo wiem,że te nie trafione pocieszenia nie są wcale ze złośliwości,tylko często ludzie nie wiedzą co powiedzieć w takiej sytuacji.Może by zabolało,ale nie tym razem,bo mam bociana,bo mam Was którzy rozumiecie.
A jutro znów 5:20 zadzwoni budzik...Jutro będę silniejsza.


Komentarze

  • avatar
    Porcelanka

    27/04/2009 - 21:04

    Z każdym dniem będziesz silniejsza!!!!
  • avatar
    fenix

    27/04/2009 - 22:04

    "Ucz się czekać. Albo zmienią się rzeczy albo twoje serce" -J.M. Sailer
  • avatar
    Siaka

    27/04/2009 - 22:04

    Z każdym dniem będzie lepiej i siły więcej Nos i głowa do góry! A kobietą jesteś 100%-wą. Będzie dobrze
  • avatar
    eee

    27/04/2009 - 22:04

    Martusiu, powolutku kazdy dzień będzie lepszy....
    Ściskam Cie mocno, kochana moja.
    maj 2005 Aniołek
    luty 2006 Aniołek
    luty2008 Aniołek
    grudzień 2008 Aniołek
    Prof.Malinowski
    sierpień 2009 zielone światło
    lipiec 2010 Aniołek
    29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
  • avatar
    Monafish1

    28/04/2009 - 00:04

    Życzę aby z każdym dniem jaśniej świeciło słońce, kawa bardziej smakowała, prca głębiej wciągała i uśmiech był bardziej szczery.... trzymam kciuki za lepsze jutro - każdego dnia
  • zgredunio

    28/04/2009 - 07:04

    Martuś kroczek po kroczku i z każdym dniem będzie łatwiej!

    "...kochać trzeba od dziś
    jutro późno może być... "

  • avatar
    sina

    28/04/2009 - 07:04

    Z całą pewnością, gdy Twój budzik zadzwoni jeszcze kilka, kilkanaście razy o 5:20, z każdym dniem będzie łatwiej. Oczy przestaną zachodzić łzami a Ty któregoś pięknego dnia po prostu się uśmiechniesz. Któregoś dnia po prostu zobaczysz jak pięknie jest na zewnątrz. Życzę aby stało się to w trybie natychmiastowym

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • avatar
    Agatka

    28/04/2009 - 09:04

    Z każdym dniem będzie łatwiej 100%-owa Kobieto!!

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • avatar
    Allunia

    28/04/2009 - 11:04

    Pamietam swój powrót do pracy... w dzień zakończenia roku szkolnego zrobiłąm betę i powiedziałam w \"tajemnicy\" jednej koleżance.... zanim skończył się apel, wiedziała już cała szkoła! 1. września wszyscy wypartywali u mnie brzucha, pytali jak się mam. Nikt nie wiedział co stało sie w lipcu. Uczniowie się przyglądali. Gdy powiedziałam że poroniłam, żałowali albo przestawali rozmawiać... uczniowie plotkowali jak mijał czas a brzucha u mnie nie widzieli. To było straszne. Ale dałam radę, Ty też dasz, dobrze że rozumiesz te które Ciebie nie rozumieją, wiesz ze chcą pocieszyć choć nie umieją. Takie osoby naprawdę czasami są życzliwe... życzę siły!
    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14
  • avatar
    iwja

    28/04/2009 - 12:04

    Maretncjo, pamiętam ten swój \"wstyd\" po poronieniu. Czułam sie podobnie jak Ty, ale pozbierasz się i dasz radę. Jestem z Tobą

    Jakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
    http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
    http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
    3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
    6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
    Aniolek09.05.2006

  • netka

    28/04/2009 - 13:04

    Duuużo siły!!!!Najgorsze pierwsze dni...
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    mama_Aniolka88

    03/05/2009 - 09:05

    Z każdym dniem będzie coraz lżej! Przesyłam promyczek słoneczka