Rok temu, pamiętam, zastrzyki z gonapeptylu, właśnie rozpoczynała się miesiączka, lada dzień startowała trzecia stymulacja.. był smutek, zmęczenie, rutyna. Pamiętam jak bezemocjonalnie robiłam sobie zastrzyki, od niechcenia, z zamkniętymi oczami. Nie wierzyłam, czekałam na telefon z OA.
Dziś tulę w ramionach nasz cud, który ma prawie 4 miesiące, który kocham bezgranicznie.
Spałyśmy razem do godz. 9:00, obudziłam się, a ona już nie spała. Uśmiechała się i gaworzyła wesoło.
Teraz leży na mnie i ucina sobie popołudniową drzemkę. A ja nie chcę jej odkładać, tak słodko śpi.
Nasz cud, Kruszynk, Królewna.
Nasza najukochańsza, wyczekana, wymarzona córeczka.
Życzę Wam wszystkim takiego cudu!
Komentarze
- MalaMi87
26/05/2016 - 15:05
Dziękujemy :) ja dzięki Bogu mogę dzisiaj posiedzieć w pracy i przeczekać ten dzień. :)