Autor:

MalaMi87

Data publikacji:

09.05.2020

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Pierwsze koty za płoty

Wczoraj mieliśmy wywiad psychologiczny. Nie zapeszając, chyba poszło nam całkiem nieźle. No tak się rozkręciliśmy, że wyjęliśmy zdjęcia naszych psów z dzieciństwa i z wakacji :D Pytania były całkiem do rzeczy w kontekście adopcji. Odpowiedzi mogą na pewno dać pewien pogląd na nasze małżeństwo i rodzinę. Parę mnie zaskoczyło, ale też oceniam je pozytywnie. W przyszłym tygodniu podchodzimy do testów psychologicznych i przy okazji kupimy pierniki :D Widzę jak każdego dnia, małymi kroczkami adopcja zmienia nasze życie na lepsze. Zamiast na siebie krzyczeć, zaczynamy się do siebie uśmiechać. Dużo więcej rozmawiamy i spędzamy razem więcej czasu. Ja pracuję z M w ogrodzie, a w zamian on wieczorem wyciąga książkę, żeby razem poczytać. Rodzą się w nas nadzieje i plany. Siłą rzeczy polepszają się nasze relacje z rodziną. Wiemy, że będą nam bardzo potrzebni. Wyciągamy rękę na zgodę tam, gdzie nie zawsze było różowo. Pierwszy raz od przeprowadzki rozmawialiśmy dzisiaj ze swoimi sąsiadami!!! I z ich cudowną 6letnią córeczką! Od czasu leczenia unikałam dzieci i już zapomniałam jaka to przyjemność z nimi obcować. Przestaję czuć zazdrość, zaczynam czuć spokój duszy i doceniać to co mam. Mamy remont w domu, remont w ogrodzie i w całym życiu najwyraźniej. Dobrze mi z tym :)