Autor:

Agatka

Data publikacji:

31.03.2004

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

piękny ranek

Mimo porannego przymrozku teraz jest cudownie, choć widze to tylko za oknem... Dzisiaj mój mąż wstawał ze mną, co nie często mu się zdarza, a przez to i mnie się lepiej wstawało. Praca jednak nie zaczęła się miło, po kilku żartach z kolegami zatopiłam się w kompa i na onecie widzę niemiły artykuł o fanaberiach ludzi, którzy w pośpiechu cywilizacyjnym zapomnieli od czego jest małżeństwo... Cytat: "Mimo to w polskim społeczeństwie wciąż pokutuje opinia, że leczenie niepłodności i sztuczne wspomaganie rozrodu to fanaberia. Umacniają ją opowieści o sławnych i bogatych, którzy poddali się zabiegowi. Niedawno w prasie ukazały się wypowiedzi byłej supermodelki Bogny Sworowskiej, z których wynikało, że zdecydowała się na zapłodnienie in vitro po trzech miesiącach starań, bo nie miała cierpliwości latać do mieszkającego w Paryżu męża. Tymczasem niektóre pary walczą o własne dziecko po kilka albo nawet kilkanaście lat." Smutne, ale prawdziwe... Trzy miesiące starań!!!!!!!!! Do końca cyklu jeszcze 9 -11 dni, ale może tym razem się udało? Nie kupuję testu - cierpliwie czekam. Całe szczęście w pracy mam wsparcie koleżanek, zednych wymówek, docinek, mimo, że mają dzieci - potrafią zrozumieć, przemilczeć. Posłucham "Safri duo" - może mi przejdzie...