Autor:

Agatka

Data publikacji:

26.07.2007

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

pełno nas...?

Mój syn wyjechał... Crying or Very sad
no i pusto się zrobiło nie tylko w domu, ale i we mnie. Dziwne i nieprzyjemne to uczucie. Lolek jest na drugim końcu Polski, podziwia morze w Białogardzie. Pojechał tam z moją siostrą A. i jej mężem M. Właściwie dołączają do naszej starszej siostry B, która odpoczywa nad morzem z całą rodziną już drugi tydzień, w niedzielę wracają wszyscy.
Lolek tak marzył o tym morzu, że jak A zaproponowała, to chwilę się zastanawiałam, miałam przemyślenia, czy nie za wcześnie na takie rozstania, czy nie jest za mały, co ze spaniem w nocy... Wciąż myślałam tylko o tym jak on sobie poradzi, wczoraj wieczorem gdy go spakowałam, on do mnie podchodzi i mówi:
- dziękuję ci mamusiu, że mnie spakowałaś
- proszę bardzo kochanie - byłam niezmiernie pozytywnie zdziwiona takim prostym i pięknym zachowaniem. Tyle, że we mnie zaczęło się mieszać, siedzieliśmy razem, oglądaliśmy Franklina ciocia z wujkiem trochę się spóźniali i tak zaczęło mi się robić żal, że się zgodziłam... To chyba jeszcze ja nie jestem gotowa na takie rozstania... kiedy pakowaliśmy go już w samochodzie, zabezpieczenia, poduszki, misiek, robot, picie, rogaliki, jeszcze to, tamto, żeby tylko te drzwi się nie zamknęły... żeby tylko nie odjechał...
ODJECHAŁ... Crying or Very sad
Co za psychopata wymyślił wakacje, kolonie, wyjazdy?Evil or Very Mad
Myślałam, że jest we mnie mniej emocji, że jestem bardziej zrównoważoną mamą, ale to jest naprawdę bardzo dziwne uczucie. Postanowiłam, że następne takie rozstanie za 20, no może 15 lat... ale to jeszcze i tak nie jestem przekonana do tego...
Moja mama, zapytała, czy Lolek nie przestraszy się, że może już go nie chcemy... Nie podejrzewam go o takie uczucia, daliśmy sobie wzajemnie wiele dowodów na to, że jesteśmy razem, że jesteśmy dla siebie. Mimo to gdzieś w sercu pojawiła się jakaś wątpliwość, poza tym skoro chciał jechać, to może aż tak mocno nie jest do nas przywiązany?
Tylko, czy to w porządku ustawiać siebie obok marzeń dziecka? Tyle słyszał o tym morzu, każdy jego kolega z przedszkola był, a on czuł się źle z tym, że jeszcze nie widział...
W każdym bądź razie źle mi bez Karola i choćbym nie wiem co pisała, to nie opiszę swojej tęsknoty, smutku rankiem, kiedy mijałam jego puste łóżeczko, z ładnie ułożonymi misiami, bo musiał na długo pościelić łóżeczko (wraca w niedzielę). Kiedy z nim dziś rano rozmawiałam o podróży, to szybko, bo jest bajka, bo M, bo K, tyle w nim radości, a zaraz idą nad morze... Razz

Wczoraj rano byliśmy na bilansie naszego dwulatka. Wynik - bardzo dobry Exclamation Lekarz sprawdził ją dokładnie drugi raz, ale jest wszystko bardzo dobrze!! Wzrost 90,5cm, waga 15,1kg, uzębienie mleczne zdrowe, wzrok dobry, zeza brak, ciśnienie dobre, nad stopami trochę trzeba popracować, w tabelce znalazła się w górnym pułapie \\"spisaliście się na medal\\" - Embarassed tak wyraził się lekarz, u maleńkich dzieciaków naprawdę szybko można nadrobić wszelkie zaległości jeśli jest tylko ochota do pracy. Nie poszło na marne wielogodzinne noszenie Małej na rękach, ćwiczonka, masaże. Przed nami jeszcze wizyta u neurologa, ale jak powiedział lekarz, to już wygląda na rutynową wizytę, no i z tego bardzo się cieszę. Sanderka naprawdę dobrze się rozwija, jest bardzo wygadana, z sikaniem doskonale sobie radzi, sama czyści ząbki, no i butelkę odstawiła jakiś osiem miesięcy temu, jeśli nie wcześniej, więc nie było problemu z próchnicą butelkową.
Naprawdę super dziecko!! Razz

Komentarze

  • juuuti

    26/07/2007 - 13:07

    Oj, już widzę, jakie to będzie trudne mieć dzieci po tej stronie brzucha... Na razie to zawsze maluch jest ze mną, a potem...
    Lolek, wracaj cały i zdrowy do Mamy!
  • avatar
    marysia20

    26/07/2007 - 13:07

    Agatko ja też nie mogę sobie poradzić ze sobą, jak Kasia odjeżdża... właściwie to obie buczymy jak.. bóbr . Ale ile jest potem tematów do omówienia, ile wrażeń do przekazania. Pozdrawiam
    malutka Myszunia ma już prawie 8 latek

    Pamiętam o Tobie Aniołku 23.08.2003 (')
  • avatar
    Dunder

    26/07/2007 - 14:07

    Kochana Agatko! Przytulam do siebie Twoje zmartwione serce Matki. Dobrze, że zdecydowałaś się na to pierwsze, krótkie rozstanie. Dobrze, że za cenę niespełnionych marzeń swojego Karola nie zaspokoiłaś swojego strachu. Dałaś dowód na prawdziwe dojrzałe macierzyństwo. Powierzyłaś swoje największe Kochanie zaufanym osobom- rodzinom Twych sióstr.
    Zobaczysz, jaka będziesz szczęśliwa i dumna ze swego Synka, kiedy wróci znad morza (to już za trzy dni!) i będzie Ci chciał wszystko opowiedzieć, może dostaniesz muszelkę, znak jego pamięci o Tobie, Mamusi kochanej. Na pewno.
    Warto czasem zadumać się nad pustym łóżeczkiem, by później móc doświadczyć tego wspaniałego uczucia powrotu, powitania, tego szczęścia bycia razem, od nowa.
    Warto być Mamą! Warto być Mamą mądrą, jaką Ty właśnie jesteś!
    Pozdrawiam Ciebie i wszystkich, którzy zostali w opustoszałym nieco gnieździe - Dunię i Waszego wspaniałego Tatę - R.
  • netka

    26/07/2007 - 15:07

    agatko jest jeszcze Dunia...u nas jak Zosia jedzie na cały dzien do babci na \\\"półkolonie\\\" to w domu robi się tak cicho, że aż ta cisza denerwuje...
    Mamy znajomych co zostawiają dzieciaczki z dziadkami i sami jadą na wakacje czy zostają w domu gdy dzieci jadą...ja na razie sobie tego nie wyobrażam (jakieś chyba nadopiekuńcze jesteśmy )
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    martencja

    26/07/2007 - 22:07

    Agatko aż ja poczułam tęsknotę za Karolkiem tak ślicznie wyraziłaś swoje uczucia...Na szczęście do niedzieli już niedługo Brawo dla Sandrusi za bilans dwulatka i brawo dla Ciebie cudowna mamo!!!
    Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
    moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
    Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
    Agatka ur.11.04.2011 39tc
    jak dobrze,że są...moje dwa serduszka