pada śnieg, robi się świąteczny nastrój

Jest dzisiaj bardzo nostagicznie. Za oknem pięknie pruszy śnieg, zaczynam mieć nadzieję na białe święta. Wyjątkowe święta bo z naszym Małpką. Dom przystrojony, zaczynamy przygotowania, porzadki. Małpka zmienił całe nasze życie. Jak wiele radości przyniosła nam adopcja. Szczęście w nasze progi wstapiło, synek jest moim serduszkiem maleńkim. Nareszcie mówi mama, teraz w zasadzie jest to najczęściej używane słowo. "Mama okam" i przytula pokazując jak mocno mnie kocha czy może być coś cudowniejszego? Chyba zrozumiał że w brzuszku mam dzidziusia, bo gdy pokazujemy w książeczce tata, mama, dzidzia to pokazuje na mój brzuszek. I przytula się. Mądry ten nasz Małpka. Dzięki Bogu, nasze zaległości w rozwoju Małpki z dnia na dzień się niwelują. Nareszcie wyregulował sobie sen, przesypia już całą noc. W dzień sam prowadzi do łóżeczka by odpocząć. Jest dobrze byleby nie zmieniło się na gorsze. Ostatnio mieliśmy alarm. Niespodziewanie zrodziło się podejrzenie, że tracimy wody. Pędem lecieliśmy do szpitala. Na szczęście to tylko fałszywy alarm. Nic szczególnego się nie dzieje. Nasza Kruszynka jest duża, i rośnie jak na drożdżach. Waży już prawie 700 gramów. Czekamy na Niego bardzo i cieszę się niesamowicie, że te Święta będą tak wyjątkowe. Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń, dużo zdrowia, wiele pomyślności, zrealizowania planów, osiągnięcia celów. Niech Boża Dziecina pobłogosławi wszystkim Starającym się i tym Oczekującym. Niech śmiech dziecka rozbrzmiewa wesoło w naszych domach.