Autor:

Tykrokylek

Data publikacji:

01.03.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Ostanie wieczory…

Ostatnio Tygrysek znowu jest podziębiony… W dzień biega z „glutami” a wieczorami zaczyna się jazda. Tygrysek jest za duży na „fridę” a za mały na właściwe wydmuchiwanie noska. Flegma zalega mu w gardle i Tygrysek jak poleży trochę w łóżeczku to zwraca…
W zasadzie to w sypialni mamy teraz dwa łóżka – jedno nasze duże i drugie miało być dla Tygryska. Zaopatrzyliśmy je w pościel antyalergiczną, super się na nim śpi. Tygrysek przespał na nim tylko dwie pierwsze noce… Szkoda, bo to był nasz chytry plan wygonienia Go z naszego łóżka. Nie powiodło się. Teraz wieczorami jest rotacja, kto śpi (czuwa!!!) z Tygryskiem na szerokim łożu a kto może się wyspać na łóżku pod ścianą! Czasami muszę spać na wąskim łóżku razem z Tygryskiem…
Ponieważ najczęściej całą trójką idziemy spać o tej samej porze, to wieczorami sobie gadamy. Tato wymyśla nam różne łamańce do powtarzania, co ochoczo z Tygryskiem robimy:
Np. „ szeroko rozdęta rzygawaka przesyłała szmat szemrzącej wody szczerząc przy tym swoje szczerozłote kły”,
„żaby żerowały na szczerozłotym łanie pszenicy przymykając przy tym żółtobrązowe źrenice”...

Kiedyś Madzia do nas:
- Mamo powiedz „mletko”!
- Chyba „mleczko” Madziu? Tam jest literka „cz”.
- Nie mamo! „ M L E T K O” tam jest literka „e”! Słyszysz?? „Mletko! No powiedz!
I tak się bawimy do chwili, gdy Madzia zaczyna kaszleć … i zwracać! Wówczas jest szybka akcja, jak nam się nie uda to mamy „frajdę” z przebierania pościeli! Tygryskowi zaczęło się to podobać, nam nie koniecznie. Pralka chodzi prawie non stop!

Wczoraj wieczorem przed zaśnięciem proszę Madzię:
- Madziuniu, jak kaszlesz, to proszę wypluwaj do miseczki! Mamy ostatnią zmianę pościeli! Dobrze???
- Dobrze mamo!
W nocy obudził mnie kaszelek. Otworzyłam oczy, obok mnie siedział Tygrysek trzymał przed sobą miseczkę i pluł do niej zawzięcie. Zrobiło mi się głupio, bo Tygrysek brak kolejnego kompletu pościeli potraktował bardzo serio… Siedział dobre 15 minut nad miseczką i pilnował, aby pościel była czysta…

Innym razem z mojej wywalczonej pozycji, z łóżka pod ścianą, pytam męża:
- Dobrze zabezpieczyłeś Madzię! Bo ci wyleci z łóżka! Połóż tam na skraju jeszcze jedną poduszkę!
- Ma sporo miejsca. Nie spadnie!
- Mamo! Jak wylecę to ciebie obudzę! Dobra?

Kiedyś próbował Tygrysek nami już manipulować:
- Mamo, a będzie jeszcze mleczko????
- Nie wiem? Przyjdzie tatuś to się naradzimy, ale raczej już w nocy masz nie podjadać!
I wyszłam z sypialni się umyć. Gdy wróciłam Tygrysek pił mleczko…
-Jak to! Przecież miało nie być dojadania w łóżku??
- Madzia powiedziała, że mleczko może być i mama powiedziała, że tak! (Bronił się mój mąż!)

Lubię te nasze wieczory rodzinne! Nawet jak sobie myślałam, jak to będzie we trójkę to nie wyobrażałam sobie, że będzie czasami tak wesoło i że tyle fajnych rzeczy można robić! Ale co będzie jak nas będzie czworo??? Ale może być SUPER!!!
Dziś już nawet nie pamiętam, jak Madzię kładliśmy samą do łóżeczka i zasypiała a my mieliśmy wolny wieczór. Teraz jest hasło „mamo (lub tato) przytulić” i… rzucamy wszystko, biegniemy do sypialni by przytulić czekającego na nas (czasami nawet do północy!!) Tygryska, który już nie potrafi zasnąć, gdy rodzina nie jest w komplecie w łóżkach! Ciekawe, kiedy się to zmieni??

Komentarze

  • netka

    01/03/2009 - 20:03

    Pewnie,ze fajne takie wieczory rodzinne!! A we czwórkę to dopiero musi być wesoło
    Zdrówka dla Tygryska i na pocieszenie napiszę,że ponoć takie zwracanie czy odkaszliwanie przy katarze jest dobre, bo wtedy nie schodzi na oskrzela. Zosia jak ma katar to w dzień pokazowo wydmuchuje, a w nocy jej ścieka, kaszle, albo nie kaszle i potem zaraz ma furczenia w oskrzelach :-/
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    Agatka

    02/03/2009 - 10:03

    Może w czasie wieczornej kąpieli niech Magdzia pooddycha noskiem nad wodą ciepłą (coś jak inhalacja) i wydmucha nosek nad/pod kranem, do wody. Dobrze jest przed kąpielą zakropić nosek solą morską, ale mogą być też dziecięce kropelki. Sandra w ten sposób nauczyła się ładnie siąkać nosek do chusteczki, choć przy katarze stosujemy nadal tą metodę nawet w ciągu dnia. A ręcznik, czy miseczkę mamy przy łóżku nadal gdy jest porządny katar...
    A rozmowy macie pocieszne, \"zaplułam\" monitor po zdaniu: \"Mamo! Jak wylecę to ciebie obudzę! Dobra?\"
    Sandra śpi między nami, bo przez nocne wędrówki z jej łóżka do naszego, często kończyła właśnie śpiąc na podłodze...

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/