byl spokoj pare tygodni. juz sie zaczelam cieszyc ze pewnie za tydz po wizycie gin pozwoli mi juz chodzic.
a tu dzis rano znow plamienie. znow niepokoj.niby intuicja mi mowila ze napewno to nic zlego. ale strach zwyciezyl. zadzwonilam do gina kazal przyjechac do gabinetu by zobaczyl czy do szpitala trzeba jechac.
kuknal w mnie i stwierdzil ze nie widzi nic niepokojacego.zrobil usg(ja jak zwykle zamknelam oczy i jakis dziwny spokoj mnie ogarnal) i powiedzial ze dziecko ma sie dobrze.wiec otworzylam oczy i zobaczylam moja fasolke-a raczej juz nie fasolke tylko malego czlowieczka z pyciuskimi raczkam i nozkami
gin stwierdzil ze maluch zdrowi i duzy.wyglada na 12 tydz i 5 dni. a z wczesniejszych ustalen to mial miec 12 tyg i 2 dni. z kosmowka tez jest ok. nie ma cech odklejania i po krwiaku sladu nie ma. plamienie nie wiadoo skad.moze to byc takie przypadajace na czas okresu.
mamy lezec plackiem.i starac sie zachowac spokoj.choc sam gin stwierdzil ze rozumie moj niepokoj.
juz dzis mialam wyrzuty ze to pewnie z mojej winy-wczoraj bylam u lekarza rodzinnego i na minutke u fryzjerki podciac grzywke-i moze to wywolalo plamienie.nigdy bym sobie nie darowala gdyby cos sie kruszynce stalo.juz nigdzie nie bede jezdzic,ani narzekac ze jest mi zle lezec samotnie. byle tylko bylo dobrze z dzieckiem.
juz tez nie bede sie cieszyc za duzo bo jak juz sie zaczynam cieszyc i planowac to sie zawsze cos dzieje.
Będzie dobrze! Jak gin mówi, że w środku nic złego się nie dzieje, że z Małym Człowiekiem ok, to znaczy, że jest ok. Odpoczywaj i nic się nie martw.
Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/