Maluszek żyje,serduszko mocno bije,tyle,ze ciałko żółte "nie należy do najlepszych" jak to określił lekarz.Moja macica ma też częste skurcze dlatego między innymi muszę leżeć.Żadnych złogów,krwiaków lekarz nie zauważył,ale maluszek urósł też tyle ile miał urosnąć.I bym napisała jeszcze dużo więcej,ale mam nadal nakaz leżenia,więc jak poproszę w najbliższych dniach M. żeby mi przystawił komputer do łóżka to napiszę więcej o tej wizycie.
Dziękuję Wam jeszcze raz i mam nadzieję,że Maluszek silny i przetrwamy razem ten trudny czas.
maj2005- Aniołek
styczeń 2007- przestymulowanie do in vitro
27 kwietnia 2007-transfer 2 zarodków
15.12.2007- Karolka i Mati są już z nami( 36 tydzień ciązy)