witam ponownie dawno się nie odzywałam ale czuje ze nadszedł czas i powinnam tu coś napisac bo trochę sie zmieniło a mianowicie wziełam sprawy w swoje rece ...po tym jak w czerwcu otrzymaliśmy diagnozę iż biologicznego dziecka miec nie bedziemy czas na otarcie łez zaciśnięcie pięsci i byle do przodu) byliśmy juz w ośrodku adopcyjnym bardzo ,bardzo sie ciesze tylko przeraziło mnie to że cała procedura tak długo trwa(powiadomiono nas ze nawet3lata) ale wytrwamy bo na koncu tej drogi czeka na nas malusia kruszynka która przecież tak bardzo nas potrzebuje jak my jej więc córeczko czekamy na ciebie i nie będziemy mieć nic przeciwko jak szybko znajdzie sie braciszek już marze o tych wszystkich nocach nieprzespanych a teraz w oczekiwaniu na tel postanowiłam zasięgnąc troche literatury fachowej i dokształcic sie w zakresie adopcji żeby nie wyjść na jakąś nieokrzesaną a za pare dni mam urlop więc same superlatywy