mam powoli dosc i chyba wpadam w obled.
na okolo tylko slysze ,,jaki masz maly brzuszek,, albo ,,cos maly ten twoj brzuszek,,
nawet ostatni moja mama mi tak powiedziala ,,faktycznie brzusi masz maly,,
tylko narazie jedna osoba(maz mojej kolezanki)powiedziala ,,no widac ze jestes w dwupaku,, . powiedzialam ze go chyba ozloce.
patrze codziennie po X razy na ten moj brzusiu i maly jest. w sumie widac ze juz odstaje,i taki okragly do przodu. po spodniach w ktore sie nie zapne i po dresach w ktorych przeszywam gumki -po tym wszystkim widac.
ale mnie to denerwuje.
chce miec od jutra duzy ogromny brzusio!!!!!!!
grunt ze Bąbelek sie rusza to przynajmniej wiem ze jestem w ciazy.dzis lezalam i sluchalam muzyki i sobie podspiewywalam-chyba strasznie falszowalam bo maluszek mi wtedy brykal. pewnie chcial mi powiedziec ,,mamus w tym malym brzuszku ciasno mi. powieksz mi chate:),,
i jeszcze z innej beczki. M to mnie dzis zaskoczyl-pierwszy raz w zyciu przeciwstawil sie swoim rodzicom i wkoncu zwrocil im uwage.prawie dwa lata mieszkamy w jednym domu z nimi,tysiace klutni przez nich miedzy nami,tysiace upokorzen mnie z ich strony i wkoncu cos drgnelo. moj M dorosl . jest prawdziwym facetem i wkoncu stanal w mojej obronie. hura
anula mi też mówili,że mam mały brzuch, że pewnie dziecko nieduże...a tu Franek prawie 3600 miał...nie ma się co przejmować- ważne,że dzidzia zdrowa, a mniejszy brzuch pewnie łatwiej potem zrzucić...(ale o tym napiszę Ci potem )