Autor:

asiarem

Data publikacji:

18.06.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

LIST ANIOŁKA DO MAMY

"Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz... Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo..."

Komentarze

  • avatar
    milkap32

    18/06/2010 - 08:06

    Pięknie to napisałaś, tulę mocno i pozdrawiam serdecznie
  • avatar
    Tykrokylek

    18/06/2010 - 08:06

    Pięknie.... Bardzo pięknie to opisałaś.... Przytulam!

    Tygrysek i ...
    http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
    http://tykrokylek.blogspot.com/

  • asiarem

    18/06/2010 - 09:06

    kochane ja niestety tego nie napisałam,natknelam sie na to na innej stronie i pozwoliłam sobie to skopiować. bo to takie wzruszajace i niestety prawdziwe :(
    KUBUŚ
    Jesteś moim szczęściem :love:

    Co mnie nie zabije to mnie wzmocni....
  • avatar
    Pisklaczek78

    18/06/2010 - 10:06

    O Boże brakuje mi słow... rycze....
    staranka od 2008
    HSG- ok jajowody drożne,
    armia słaba- brak przeciwciał, brak bakterii,
    Polmed- decyzja- przygotowania do IUI
    20 września- niespodzianka dwie piękne krechy,
    Maluszek rośnie jak na drożdżach ;)
    Dominik ur 30.05.2011r
  • Venona

    18/06/2010 - 10:06

    może kiedyś, za jakiś czas, bo teraz za bardzo boję się o moje maluchy, którym jeszcze trochę "brzuchowania" zostało. ściskam mocno, chociaż wiem, że na taki ból nie ma lekarstwa i pocieszenia. Miej jednak świadomość, że nie jesteś sama i jest mnóstwo nas, podobnych Tobie, które obchodzi Twoja historia i Twoje cierpienia
  • avatar
    rybulenka

    18/06/2010 - 15:06

    asiarem rozumiem twój ból,ale musisz dalej żyć dla drugiego maleństwa. opiekować się nim jak najlepiej potrafisz, kochać i rozpieszczać w brzuszku. twoje drugie maleństwo jest wśród aniołków i na pewno jest mu tam bardzo dobrze. pozdrawiam
    długie staranka
    2008-2009 wizyty w Novum
    PCOS
    nasienie m ok
    listopad 2009 II kreski :)lipec 2010 Bartuś
    kolejne starania od listopada 2011
    marzec 2012 II krechy:)
    7.11.2012 Adaś
  • avatar
    eee

    18/06/2010 - 17:06

    Asiarem kochana, Twój Aniołek dołączył do moich czterech Aniołków.... One będą z nami zawsze. Jesteś i będziesz mamą dwojga dzieci, tak jak ja jestem mamą czworga... Tekst piękny, ale nie doczytałam do końca, w gardle urosła mi gula, która uniemożliwia oddychanie, łzy same napływają do oczu... Sciskam. Usmiechaj się dla żyjącego dzieciatka.
    maj 2005 Aniołek
    luty 2006 Aniołek
    luty2008 Aniołek
    grudzień 2008 Aniołek
    Prof.Malinowski
    sierpień 2009 zielone światło
    lipiec 2010 Aniołek
    29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
  • avatar
    AgullkaO

    18/06/2010 - 22:06

    "Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból..." 16-go mijają 2 lata kiedy poroniłam... kiedy straciłam mojego Aniołka. Wtedy chciałam przestać oddychać... A teraz... jestem szczęśliwą adopcyjną mamą :) teraz te słowa nabrały boskiego wymiaru! wszystko w życiu ma sens! ukryty sens! ściskam!!! ps. ta buźka którą widzisz w moim avatarze to odpowiedź Boga :)
    9 IUI Provita, NOVUM-II ICSI 05.05.08
    8tc (*)
    EMILKA- najcudowniejsza odpowiedź Boga na modlitwy. Dziękujemy Ci Boże.
    DOROTKA- drugi nasz Skarb :)
  • avatar
    Barwa

    19/06/2010 - 08:06

    Słońce!! Twój kochany aniołek będzie z wami cały czas. Masz jeszcze jednego bliźniaka w sobie i dbaj o niego. On/ona kiedyś ci powie, że wie, że jest bliźniakiem bo brat jest wciąż obecny. Moja mama nie wie czy jestem bliźniakiem czy nie, ale ja całe życie czułam, że miałam brata.... Dopiero niedawno sobie z nim pogadałam - od tej pory w snach jestem kobietą, a nie mężczyzną jak do tej pory. Kochana, pogłaszcz swój bańciorek i pogadaj z bliźniakiem, musisz go pocieszyć. Jemu też jest smutno z powodu straty brata.
    09.97 - cp 7tc Andżelika
    09.10 - 7tc Piotruś
    12.01.13 Michał zostaje z nami :D

    Pamiętaj, że to co zrobisz komuś wróci do ciebie.

  • avatar
    sina

    20/06/2010 - 20:06

    Zwyłam się okropnie. Nic dodać nic ująć. Smutne to wszystko. Pamiętaj jednak o tym, że pod Twoim sercem dalej bije serduszko. Dbaj o nie. Dbaj o siebie. Ja życzę Wam tylko zdrówka i pięknych okrągłości. Trzymaj się mocno!!!!!!

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • ASKAB_1979

    22/06/2010 - 12:06

    asiarem dopiero doczytałam... Bardzo mi przykro... Niech druga kruszynka rośnie zdrowo, za co bardzo mocno trzymam kciuki...