Autor:

martencja

Data publikacji:

07.10.2007

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

ku pokrzepieniu

Weszłam na bociana a tu tak dużo smutnych postów.Nie ukrywam,że i mnie trochę dopada jesienna depresja ,ale staram się nie wypadać z klubu szczęśliwych i dlatego napiszę Wam bajkę którą kiedyś dostałam od przyjaciółki.Staram sie pamiętać jej morał choć życie jest tylko życiem ale mam nadzieję,że tak jak ostatnia opowieść o ośle Porcelanki podniesie choć niektórych na duchu Very Happy Very Happy Very Happy Czego życzę z całego serca.
Bajka o motylu
Pewnego dnia mały motyl zaczął wykluwać się z kokonu;mężczyzna usiadł i przyglądał się jak przeciska swoje ciało przez ten malutki otwór.I wtedy jakby motyl się zatrzymał.Tak jakby zaszedł już tak daleko i dalej nie miał już sił.Więc mężczyzna postanowił mu pomóc,wziął nożyczki i rozciął kokon.Motyl wyszedł dalej bez problemu.Miał za to wątłe ciało i bardzo pomarszczone skrzydła.Mężczyzna kontynuował obserwację ponieważ spodziewał się,że w każdej chwili skrzydła motyla zaczną grubieć,powiększać sie i dzięki czemu motyl będzie mógł odlecieć i zacząć żyć.Tak się nie stało!Motyl spędził resztę życia czołgając się po ziemi z mizernym ciałem i pomarszczonymi skrzydłami.Do końca życia nie był w stanie latać.Człowiek w całej swej życzliwości i dobroci nie wiedział,że walka jego z kokonem była bodźcem dla jego skrzydeł i dzięki temu motyl był w stanie latać,gdy tylko pokona opór kokonu.Czasem walka to to czego nam w życiu potrzeba.Jeśli Bóg pozwala nam iść przez życie bez jakichkolwiek problemów to może zrobić z nas słabeuszy.Nie bylibyśmy tak silni jakbyśmy mogli.Nie być w stanie latania.
Prosiłem o siłę...Bóg dał mi przeciwności losu,aby zrobić mnie silnym.
Prosiłem o mądrość...Bóg dał mi problemy do rozwiązania.
Prosiłem o dobrobyt...Bóg dał mi mózg i krzepę.
Prosiłem o odwagę...Bóg dał mi przeszkody do pokonania.
Prosiłem o miłość...Bóg dał mi ludzi w kłopocie bym mógł im pomóc.
Prosiłem o przychylność...Bóg dał mi okazję do wykazania sie.
\\"Dostałem nie to co chciałem... ale dostałem wszystko to czego mi było potrzeba\\".

Komentarze

  • avatar
    yolly

    07/10/2007 - 22:10

    tak to prawda - Bog dobrze wie czego nam potrzeba. czy moglibysmy sie cieszyc wszystkim co przyszloby nam z latwoscia? czy bysmy to docenili ?
    30.08.07 HSG 1 jajowod niedrozny
    6.09.07 -laparo-endometrioza I/II polipy
    slaba armia - Proxeed
    10.10.08 IUI :(
    10.11.08 IUI udane - corcia 19.07.09
    19.07.10 - kochany Anioleczek
    a teraz czekamy na szkrabika :))
  • avatar
    didi82

    07/10/2007 - 23:10

    Mimo wszystko droga martencjo wierzę, że nie opuścisz naszego klubu szczęśliwych. Jesień wszystkie nas nastraja na depresje, ale trzymam kciuki by Ciebie nie dopadła
    maj 2001- Aniołek :cry:
    09.04.2008- Aniołek :cry:
    HSG-macica hypoplastyczna
    30.10.2008 - I wizyta w OAO
    kariotyp-inwersja chrom. 9
    11.12.2008- Aniołek :cry:
    KWALIFIKACJA 06.2009
    26.10.2010 Jessica jest z nami :)
  • avatar
    Allunia

    08/10/2007 - 14:10

    Cudna opowiastka, dla mnie absolutnie na czasie, czuję się jakbym przeciskała się przez kokon trudności codzienności w której próbuję pogodzić i zaspokoić potrzeby obojga moich dzieci, jednego zupełnie malutkiego i drugiej.... też jeszcze takiej malutkiej.... wspaniale jest uświadomić sobie poprzez taką opowiastkę że po pokonaniu kokonu czekają nas wspaniałe chwile gdy rozwiniemy skrzydła i wzniesiemy się ponad wszystko. dziękuję Martencjo za tą bajkę
    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14
  • avatar
    Agatka

    08/10/2007 - 14:10

    Nie lada sztuka wytrwać w klubie szczęśliwym, ale to jak Porcelanka pisała ostatnio - szczęście jest na wyciągnięcie ręki, tylko nie zawsze potrafimy to dostrzec i docenić
    Dużo kolorów dla Was

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/