Autor:

bidonek86

Data publikacji:

01.10.2013

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

krzyk

nie było mnie troche ale nie mam też o czym pisać nadal nic nie wychodzi , frustracja narasta, brak sił i motywacji do dalszej walki jest coraz większy , pojawiają się kolejne problemy , kolejne schody a perspektywa upragnionej ciąży oddala się coraz bardziej, chce mi się wyć i krzyczeć ale nawet na to nie mam już siły................

Komentarze

  • avatar
    aklewe

    01/10/2013 - 23:10

    jeśli się zgodzisz, to chętnie pokrzyczę z Tobą... nie jesteś sama w swoim cierpieniu .....znam to uczucie ,czytając co piszesz w 100% się pod wszystkim podpisuję i pewnie znajdzie się tu z 100 dziewczyn takich jak Ty i Ja.... a kto nas lepiej zrozumie jak nie my same:)...nie ma słów pocieszenia, szukam w tym wszystkim jakiegoś światełka, sama próbuję się pozytywnie nakręcać... tylko to pozwala mi jakoś jeszcze funkcjonować...pozdrawiam cię serdecznie

    10 lat starań
    InviMed od 2009, 2xICSI :(
    2013 ICSI,październik 2 zarodki -wynik ujemny :( brak śnieżynek
    2014 ICSI -7.02 transfer 2 maluszków :), B hcg 10dpt 36,8, 12dpt 110,7 14dpt 256,1 20dpt 6895..i mam pod serduszkiem Igorka. 10-10-2014 mój cud j
  • avatar
    JMA

    02/10/2013 - 05:10

    również się podpisuje pod tym co piszesz... wszystko idzie nie tak jak bym chciała, ciągle coś jest co sprawia że pragnienie dziecka odkładane jest na tzw później. To tak wkurzająca sytuacja że nawet krzyki nie pomagają, łzy nie pomagają.....

    Ma dusza mówi choć ciało nie chce słuchać, że muszę żyć da­lej bo mam dla kogo,muszę być sil­na i uśmie­chać się mi­mo bólu....
    A może tam w niebiosach, cze­ka na Ciebie pudełko czekoladek lecz następnym razem zostań z Nami...
  • bidonek86

    04/10/2013 - 12:10

    dziękuje za te słowa wiem że nie jestem sama i może dlatego tu jestem i nieraz pisze bo wiem że są tu tacy ludzie jak ja którzy cierpia i wiedzą dokładnie o czym mówie i co czuje

  • bidonek86

    04/10/2013 - 12:10

    wiesz ja już chyba nawet nie mam siły krzyczeć i łez coraz mniej czuje się strasznie bezsilna a niestety w wielu sprawach barierą są też pieniądze a raczej ich brak , wszystko trzeba kalkulować i wybierać co jest najważniejsze w danym momencie