Przeglądając swoje stare wpisy zauważyłam, jedna prawidłowość. Dwa lata temu pojawił się w naszym życiu Małpka, rok temu nasz Maluszek. Teraz powinna być córeczka. Tak sobie myślę, że czas tak pędzi. Te wszystkie wspaniałe chwile, które dzisiaj są odległym wspomnieniami. Warto żyć dniem dzisiejszym. Trochę tak egoistyczne, nie oglądając się na innych. Bo w życiu ważne są tylko chwile...
Małpka bardzo mnie zmienił, moje podejście do macierzyństwa jest diametralnie różne od tego, które prezentowałam przy pierwszym dziecku. Kiedyś wydawało mi się, że dziecko to oczywistość. Każdy je ma, łatwo je mieć.
Wydawało mi się, że najważniejszy jest mój rozwój i to by dziecko dostawało wszystko co potrzebne do rozwoju. Tak powinno być... ale traktowała to jako wyścigi, jako sprawdzian moich kompetencji. Wiec tresowałam dzieciaka bo musiał być najlepszy. Dzisiaj bardziej skupiam się potrzebach samego dziecka, które pokazuje co jest mu potrzebne i co czyni go szczęśliwym. Ja tylko dbam by nie zakłócać jego rozwoju, by nie stała się krzywda.
Dzisiaj mam w sobie wiele życiowego doświadczenia, dużo łatwiej zrezygnować mi z ważnych dla mnie rzeczy na koszt dziecka. Nie walczy tak ze wszystkich sił o karierę, o niezależność. Dzisiaj wszystko przychodzi łatwiej. Spokojniej.
Z mężem też wkroczyliśmy w nową jakość związku. Coraz rzadziej nasze dyskusje kończą się awanturą, coraz częściej pozwalamy sobie na bycie innymi. Strasznie na wzajem próbowaliśmy się zmienić, dostosować jedno do drugiego. Dzisiaj akceptujemy to co jest. Miło tak żyć, spokojnie, z miłością, w otoczeniu dzieci. Nie spodziewałam się, że tak liczna rodzina może dawać tyle szczęścia.
Pewnie, że bywam zmęczona i sfrustrowana. Czasem nie pamiętam jak się nazywam. Ale wystarczy, że przyjdzie do mnie jeden z synów i powie kocham Cię i jest mi tak dobrze, tak miło. Koleżanki z dawnych lat porobiło kariery, jedna jest szefowa w korporacji, zarabia bardzo dużo, jeździ po świecie i zmienia mężów. Były czasy, zazdrościłam jej możliwości, sukcesów. Dzisiaj cieszę się z mojego sukcesu. Że Małpka mówi, że chodzi. Że nadrabia opóźnienia.
Komentarze
-
07/03/2016 - 14:03
-
07/03/2016 - 15:03
Nawet nie wiesz jak każdego dnia wyczekuje Waszych opisów :) Jestem szczęśliwa jak piszesz że "Małpeczka" idzie do przody, analizuję jak piszesz gdy się cofa lub gdy stoi w miejscu :D ale nie przejmuj się to jest zboczenie zawodowe terapeutów :D
Ciesze się że u Was wszystko dobrze, że darzycie się taką miłością i szacunkiem...
Pomimo że Was nie znam czuję z Wami ogromną więź :DDobrze poprowadzone dziecko nadrobi opóźnienia w co wierze, że u Was tak się stanie :)
Zazdrościć to powinni Wam że potrafiliście wziąć na Swoje ramiona taką odpowiedzialność jaką jest Adopcja :) za to Was podziwiam :)
Ma dusza mówi choć ciało nie chce słuchać, że muszę żyć dalej bo mam dla kogo,muszę być silna i uśmiechać się mimo bólu....
A może tam w niebiosach, czeka na Ciebie pudełko czekoladek lecz następnym razem zostań z Nami... -
07/03/2016 - 17:03
Podziwiam Cię!Jesteś konsekwentna, silna, a zarazem wrażliwa.
Nie porównuj się z innymi, zawsze będą lepi i gorsi..Ty jesteś wielka!Dla swoich dzieci, męża dla mnie!Powodzenia i siły w pokonywaniu trudności, wzruszeń i dużo miłości:)enjoylittlethings.pl -
07/03/2016 - 19:03
A może ta znajoma karierowiczka zazdrości Ci domu pełnego dzieci? Może Jej życie ułożyło się inaczej niż by chciała. Znam taką jedną...
Podziwiam Was za to co robicie dla Małpki!!! :)
-
08/03/2016 - 09:03
Fantastyczna MAMA z Ciebie :)
2 x IUI
3 IUI odowalna
pazdziernik 2016 ciąża biochemiczna, 5 tc :(
luty 2017 ICSI:(
czerwiec 2017 transfer:(
4 transfer i jest serce , chwilo trwaj !!! -
16/03/2016 - 12:03
A ja mam gęsią skórkę po przeczytaniu tego wpisu. Ze wzruszenia.
Jak zawsze trafnie i mądrze.
Pozdrawiam i czekam na spełnienie marzenia o córce.
:)Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/
jak ja sie ciesze że Ty piszesz :)
ja tez z tych korporacyjnych...awans gonił awans, wreszcie stop, rezygnacja z kolejnej propozycji ba rezygnacja z dotychczasowego stanowiska, jednak inna droga nas czekała najcudowniejsza z możliwych ADOPCJA i nasza kochana Córeczka
styczeń 2013 - telefon do OA
06.02.2013 - pierwsza wizyta w OA
połowa lutego 2013 - złożenie dokumentów
05.11.2013 - telefon z informacja o kursie, zaczynamy w grudniu
14.05.2014 - ZDARZYŁ