Autor:

anula70

Data publikacji:

30.12.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

juz po wizycie

no i niestety to sa skurcze. narazie szyjka jest ok. mamy leki i trzeba lezec.
paranoja. dopiero tydzien temu pozwolil nam zyc normalnie.i jeszcze nie zaczelismy.
Sad
nastroj mam fatalny teraz. juz sie wybeczalam. Crying or Very sad
kiedy wkoncu bedziemy mogli zyc spokojnie.
oby tylko z Babelkiem bylo dobrze i bysmy jeszcze wytrwali te 15 tyg. juz nawet nie musi byc 15. byle do 35tc.nie musi byc 40.

czasem wydaje mi sie ze brakuje mi sil.jestem wsciekla na caly swiat. wiem tez ze te skurcze to jeszcze nie jest nic strasznego.pewnie po lekach sie uspokoja.i pewnie bedzie dobrze. gdyby bylo juz strasznie zle to pewnie bylibysmy juz w szpitalu.
jutro koniec tego roku.oby od piatku bylo lepiej

Komentarze

  • netka

    30/12/2009 - 20:12

    po lekach pewnie skurcze się uspokoją- ważne,że szyjka ok...
    jak najkrótszego \\\"leżakowania\\\" życzę!!
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    fenix

    30/12/2009 - 20:12

    Anula, wiem co czujesz, bo przeleżałam praktycznie całą ciążę. Plamienia zaczęły się tydzień po pozytywnym teście i od tego zaczęły się problemy, które trwały już do końca ciąży. Ale wytrzymaliśmy do 37 tc
    Dla maleństwa warto, choć trudno wytrzymać w łóżku. Skoro szyjka ok, to jak się uspokoją skurcze, to lekarz na pewno pozwoli powolutku chodzić, spacerować...i ciesz się tym - ja o tym marzyłam.
    Napatrzyłam się w szpitalu leżąc na patologii na dziewczyny leżące na klockach (klocki podłożone pod nogi łóżka tak, by głowa była niżej niż reszta ciała) i wtedy zrozumiałam, że i tak nie mam tak źle. Nie wstawały WCALE, tylko do łazienki, cierpiały na zgagę którą potęgowała pozycja ciała, przez co nie jadły prawie nic Nie narzekałam tam, bo czułabym się głupio, podczas gdy mogłam być w pozycji półleżącej, a one biedne płakały leżąc tak już na tych klockach np 2 miesiące.

    15 tyg to nie tak długo, zobaczysz jak to szybko minie. Czytaj, słuchaj ulubionej muzyki, rozpieszczaj się i odpoczywaj, bo potem na to zabraknie czasu
    "Ucz się czekać. Albo zmienią się rzeczy albo twoje serce" -J.M. Sailer
  • avatar
    monis31

    31/12/2009 - 08:12

    Spojonie, tylko spokojnie.Ja z bliźniakami tez miałam skurcze, wylądowałam w szpitalu- na relanium, nospie , salbutanolu i fenerolu.Leż Kochana i wyluzuj się, a przede wszystkim nie głaszcz brzusia, bo wytwarza się oksytocyna powodująca skurcze. Trzymam za Was kciukasy!! Będzie dobrze.Najlepszego w Nowym Roku!!
    Wiara, optymizm i nadzieja... moi 3 najwierniejsi przyjaciele
    maj2005- Aniołek
    styczeń 2007- przestymulowanie do in vitro
    27 kwietnia 2007-transfer 2 zarodków
    15.12.2007- Karolka i Mati są już z nami( 36 tydzień ciązy)
  • avatar
    sina

    31/12/2009 - 09:12

    Moja droga. Tak czasem bywa niestety. No ale najważniejszy jest Bąbelek. Uwierz, że dla niego będziesz leżeć. Teraz jak byłam w szpitalu była dziewczyna w takiej ciąży jak ja: 33tc. Wczoraj minął jej ósmy tydzień leżenia. I to absolutnego leżenia. Na dodatek głową w dól. Nie wstaje nawet do ubikacji ani łazienki. Łóżko szpitalne stało się jej domem. Mówi, że się już przyzwyczaiła. Wszystko dla maleńkiej córci, która zamieszkałą pod jej sercem.
    Dasz radę. Leż w domciu. Nie wysilaj się. Łykaj leki. Dbaj o siebie. I na ile to możliwe nie denerwuj się. Bo to też niczemu dobremu nie służy. Ja zaciskam kciuki. Dziedzic zaciska kciuki . Najlepszego na nowy rok! Będzie dobrze!!!!!!!!!

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • ASKAB_1979

    31/12/2009 - 11:12

    anula70 wszystko będzie dobrze - inaczej być nie może...
    Moja siostra w pierwszej ciąży miała skurcze już od 4 miesiąca, przyjmowała leki i pięknie doczekała szczęśliwego rozwiązania, bez leżenia w szpitalu. W domu też nie miała przykazu ciągłego leżenia, bo po lekach wszystko się uspokoiło. Musiała się po prostu trochu bardziej oszczędzać...

    Życzę Ci, żeby i u Ciebie wszystko załatwiły leki...

  • avatar
    eee

    31/12/2009 - 12:12

    Anulo, nie mam doświadczeń tak jak dziewczyny, ale jak widzę wpisy one też leżały i pomogło - spróbuj się wyluzować, nie wiem jak , ale próbuj i leż. Nerwy nic nie zmienią, wiem, że łatwo jest mi tak radzić, ale musisz próbować , bo to najlepsze co możesz dać maluszkowi.
    Będzie dobrze!!! Oby Nowy Rok był wspaniały!
    maj 2005 Aniołek
    luty 2006 Aniołek
    luty2008 Aniołek
    grudzień 2008 Aniołek
    Prof.Malinowski
    sierpień 2009 zielone światło
    lipiec 2010 Aniołek
    29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
  • avatar
    anula70

    31/12/2009 - 15:12

    dzieki za kciuki i dobre slowa.abelka zrobie wszystko co trzeba. ja jeszcze troche rozdrazniona jestem ale to minie. pozdrawiam i zycze aby ten nowy rok byl dla nas wszystkich rokiem radosci.