Witajcie dziewczyny !!!!
Dawno nie pisałam ponieważ nie miałam siły wchodzić na Bociana i w ogóle na nic. Dowiedziałam się o czterech kolejnych ciążach moich znajomych i szczerze mówiąc troszkę mnie to podłamało. Nie mam już niestety sił na to , by się cieszyć razem z nimi . Zmieniam się na gorsze ......nie poznaję siebie . Nie mogę już się patrzeć na dzieci, zaraz łzy napływają mi do oczu. Ciągle płaczę, nie lubię nawet wychodzić do sklepów bo wszędzie widzę kobiety w ciąży i dzieci. Chyba mam depresję......nic mnie już nie cieszy.
Na początku marca jedziemy do kliniki i mam nadzieję że zaczniemy już stymulację do naszego ivf . Już nie mogę się doczekać. Mam ogromną nadzieję że wszystko się nam pomyślnie ułoży. Oby tak było. Nie wiem jak przeżyję kolejną porażkę...nie wiem czy znajdę na to siły.
Więc jakoś, jakimś cudem, w razie porażki znajdziesz siły.
Ja trzymam kciuki żebyś jednak nie musiała.