Jutro mamy pierwsze spotkanie z dziewczynką, o której nie umiem myśleć ani z radością ani ze smutkiem. Czuję się dziwnie, nijak. Powinnam chyba coś czuć? Radość, albo obawę, cokolwiek. A tu nic? I sama nie wiem czy to dobrze? Czy spotkanie z Małą coś zmieni?
Czuję tylko presję z oa. Nie dlatego, że ktoś nas naciska, ale tak bardzo nam kibicują. Gdybym odmówiła to mam poczucie, że zawodzę i dziecko i nasze Wróżki.
Czuję się słaba, wystraszona, tym bezruchem w sercu. Po raz pierwszy raz w życiu nie potrafię odczytać własnych emocji.
Na spotkaniu jestem przygotowana. Mam prezenty dla dziewuszki. Mam przygotowane pytania. Mam scenariusz w głowie. Ile z tego się spełni? Czy cokolwiek się wyjaśni? Co się ze mną dzieje? Dlaczego nie umiem się cieszyć?
Komentarze
-
07/08/2016 - 17:08
-
07/08/2016 - 20:08
kciuki wielkie zaciskam. i życze wam wielkiego zakochania- jesteście tak wspaniała rodzinką, może to właśnie ta mała istotka jest dopełnieniem waszego szczęścia. a o emocje sie nie martw. jakieś sie pojawią. a tak dla równowagi to w waszym domu powinno się pojawić nie jedna a 4 dziewczynki :),albo jedna ale taka co ma tyle energii by poradzić sobie z 4 braci :)
pozdrawiam was super rodzinko :) -
07/08/2016 - 20:08
Zaciskam kciuki aby było to "TO SPOTKANIE"!!:)
2 x IUI
3 IUI odowalna
pazdziernik 2016 ciąża biochemiczna, 5 tc :(
luty 2017 ICSI:(
czerwiec 2017 transfer:(
4 transfer i jest serce , chwilo trwaj !!! -
07/08/2016 - 20:08
Zaciskam kciuki aby było to "TO SPOTKANIE"!!:)
2 x IUI
3 IUI odowalna
pazdziernik 2016 ciąża biochemiczna, 5 tc :(
luty 2017 ICSI:(
czerwiec 2017 transfer:(
4 transfer i jest serce , chwilo trwaj !!! -
08/08/2016 - 04:08
Trzymam kciuki za spotkanie:)
grudzień 2014 złożenie podania w Ośrodku
styczeń 2015 druga wizyta w Ośrodku
maj 2015 testy psychologiczne
Jesień 2015 kurs na rodziców adopcyjnych
Luty 2016 zaczynamy ostatnie czekanie na dziecko :)
Kwiecień 2016 telefon zadzwonił - Maluch już z nam -
08/08/2016 - 05:08
A ja powiem tak - nie wymagaj od siebie za dużo.
Masz wymagające dziecko w domu i masę stresu w związku z jego leczeniem i terapią.
Masz inne dzieci i obowiązki.
Masz prawo być zmęczona, przytłoczona.
Bądź dla siebie wyrozumiała.
Czasami same na siebie naciskamy za bardzo, usiłujemy dostosować się do oczekiwań innych wobec nas (rodziny, znajomych, pracowników w OA).
Pomyśl tak:
"Jeśli moje serce nie drgnie, nic nie szkodzi, bo za chwilę pojawi się rodzina, której drgnie i mała będzie szczęśliwa, a ja będę miała jeszcze chwilę na ogarnięcie rzeczywistości."
Po prostu bądź dla siebie wyrozumiała. Tak, jak byłabyś dla innej osoby.
Przytulam i czekam na wieści. KAŻDE będą właściwe i dobre.Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...
Miniek już Miniulowy :love:
Nela8 -
08/08/2016 - 06:08
W prawdzie nie mam pojecia jakie towarzysza Ci emocje. Moge sobie tylko wyobrazac sobie co sie czuje czekajac na to dziecko i ten telefon.
Ale trzymam kciuki. Jestes silna w domu wiec i tu sobie poradzisz. Tylko nie miej do siebie pretensji, ze czujesz tak a nie inaczej. Masz do tego prawo. -
08/08/2016 - 08:08
Sytuacja jest trudna....
Rozważ na spokojnie wszystkie za i przeciw...
Kciuki trzymam za właściwą dla Ciebie decyzję i obyś zdobyła jak najwięcej informacji potrzebnych do podjęcia Twojej decyzji.Tygrysek i ...
http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
http://tykrokylek.blogspot.com/ -
08/08/2016 - 19:08
Dziękuję za piękne i mądre słowa, które pozwalają zobaczyć sytuacje z nieco innej perspektywy.
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA
19.09.2014 Małpka jest nasz
29.08.2015 złożenie podania o córeczkę
Czekamy. . .
Myślę, że to lęk przed nieznanym tak blokuje twoją radość. Trzymam kciuki będzie dobrze, jak juz ja zobaczysz to się zakochasz. Trzymam kciuki.