Autor:

netka

Data publikacji:

02.12.2004

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

i coś jednak "urosło"....

Dziś byłam na podlądanku czy coś "wyhodowałam". I okazało się,ze są 2 pęcherzyki 15 i 18 mm...Endo co prawda nie najlepsze tylko 6 mm, ale...estrofem,orzeszki i moze do soboty urośnie. A w sobotę- pregnyl...To taki zastrzyk nadziei, potem przez jakis czas (jak pecherzyki popękają) to ma sie nadzieję, że to był ostatni pregnyl...No niestety zawsze okazuje sie,ze niekoniecznie...Może tym razem okaże sie inaczej???? Ostatnio coraz rzadziej myśle, co będzie jak sie uda...raczej odwrotnie. I wiem,że pozytywne myślenie może zdziałać cuda,ale za dużo razy sie już rozczarowałam...Chociaż dziś doktorek mnie raczej pozytywnie nastawił do życia...

Komentarze

  • avatar
    kula

    02/12/2004 - 00:12

    Kochana, miałaś racje, doktorek jest oki :) Ciesze sie, że Twoje przygotowania do IUI przebiegają pomyślnie, to dobrze!! Nie warto karmić siebie wyobrażeniami o czymś, co może się nie spełnić, trzeba zachować zdrowy rozsadek nawte w wierze, chyba lepiej mieć ziarnko wątpliwości niż pompować siebie często złudnymi nadziejami. W końcu wszystko może sie zdarzyć!! Szansa 50% na 50% :) Pozdrawiam gorąco!
  • netka

    04/12/2004 - 00:12

    Wlasnie 50 na 50%....... a jak sie przeanalizuje sytuacje ile musi byc zbiegow okolicznosci dobrychzeby urodzil sie dzidzius to...zastanawiam sie jak ludzie "wpadaja".....
    Dwoje Rozrabiaków :-)