W poniedziałkowy wieczór , wybralismy sie na występ mojej pociechy
Przed występem byliśmy wcześniej,
Fortepian -staruszek już trochę obskubany,klawisze lekko zużyte ,ale gra...
Synuś zasiadl do fortepianu i stwierdził że nie będzie grać -bo się wstydzi
Zabrałam więc jego wstyd i obawy do swojej kieszeni....podziałało
Zaczął się prawdziwy występ mój mały-duży synek
Zasiadł do fortepianu i zaczął grać melodie wyznaczone przez Panią
Zagrał bez błędnie.
Ukłonił się,otrzymał duże brawa...i był najmłodszy ,ale dał radę..
Może nie bedzie z niego slawny pianista ,ale kto wie,,,, niech spełnia swoje pasje.
A ja z dumą mu w tym pomogę